Młode Skorpiony – użądlą czy dadzą się zdeptać?

Już w sobotę rozpoczną się Mistrzostwa Świata do lat 20, w turnieju wezmą udział cztery drużyny afrykańskie, w tym ta najważniejsza dla mnie – Gambia. Jak radziła sobie wcześniej, na kogo warto zwrócić uwagę, która formacja powinna stanowić o sile reprezentacji? Zapraszam!

 

Trochę wspomnień

Dla Gambijczyków będzie to drugi występ w historii, pierwszy miał miejsce w 2007 roku, kiedy to udało się dotrzeć do 1/8 finału! Znaleźli się w grupie C – razem z Meksykiem, Portugalią oraz Nową Zelandią. Musieli uznać wyższość tych pierwszych, ale dwa zwycięstwa w pozostałych meczach zapewniły awans z drugiego miejsca.

Jednym z piłkarzy, którzy brali udział w tym turnieju był Pa Modou Jagne, późniejszy kapitan i legenda seniorskiej reprezentacji

W następnej fazie tym, który zgniótł skorpiona butem okazała się drużyna Austrii – zwyciężyła 2-1 i zakończyła piękny sen Gambijczyków. Ciekawostką jest, że wszystkie cztery drużyny z Czarnego Lądu wyszły wtedy z grupy, lecz tylko jedna przebrnęła 1/8. Udało się to Nigerii która zatrzymała się w ćwierćfinale na Chile. Kongo i Zambia – podobnie jak Gambijczycy – znalazły swoich pogromców zaraz po wyjściu z grupy.

To tyle w temacie powrotu do przeszłości; zajmijmy się teraźniejszością i tym co czeka nas w najbliższych dniach.

 

Na kogo (nie) można liczyć

Tym razem los umieścił Gambię w grupie F, której skład uzupełniają Francja, Korea Południowa i Honduras. Patrząc na to zestawienie można śmiało powiedzieć, że awans jest absolutnym minimum jakiego należy oczekiwać od Młodych Skorpionów. W formacie, w którym awansują cztery drużyny z 3 miejsca, a grup mamy 6, zakończenie turnieju w fazie grupowej byłoby po prostu katastrofą.

Ale kto ma się do tego przyczynić? O tym za chwilę – najpierw zaczniemy od tego, kto niestety nie będzie miał okazji tego zrobić. Yankuba Minteh – bo o nim mowa – byłby niekwestionowaną gwiazdą numer 1 ale nie dostał pozwolenia na wyjazd od swojego obecnego klubu (duńskiego Odense BK) na udział w turnieju i pomimo znalezienia się na wstępnej liście powołań, Gambijczycy będą musieli radzić sobie bez niego.

„Gambijski Messi” wdarł się przełomem do pierwszej drużyny, do której dołączył pod koniec października, przez co Duńczycy uznali, że jest dla nich zbyt ważnym piłkarzem, żeby pozwolić mu opuścić klub w trakcie sezonu. Zanosi się na to, że niedługo i tak opuści Danię i podpisze kontrakt z Newcastle, ale na turnieju w Argentynie go nie zobaczymy.

Brak Minteha nie oznacza, że nie będzie na kogo zwrócić uwagi, bynajmniej! W 21-osobowym składzie znalazła się masa ciekawych piłkarzy, jednym z nich jest Adama Bojang. Środkowy napastnik krajowego Steve Biko FC, chociaż to się niedługo zmieni, już w trakcie PNA do lat 20 przykuł uwagę różnych europejskich drużyn. „Gambijski Huragan” zdobył wtedy 4 bramki, a wszystkie padły w fazie pucharowej! Od tego momentu można było przeczytać multum plotek o jego potencjalnym, nowym pracodawcy. Od Chelsea, przez Ajax, do Marsylii czy Napoli. Gdzie ostatecznie trafi – dowiemy się wkrótce, dla skautów już za późno na obserwację, ale Wam polecam przyjrzeć się temu chłopakowi, bo czuję że jeszcze nieraz o nim usłyszycie.

Pełna lista powołań na zbliżający się turniej

Teraz zmieniamy formację na defensywną: kolejnym graczem, na którego zdecydowanie warto zwrócić uwagę, jest występujący na prawej obronie Bakary Jawara – również reprezentant rodzimej ligi, a konkretnie Fortune FC. Bakary jest uważany za jeden z największych talentów na swojej pozycji grających w lidze afrykańskiej. Jednak podobnie jak w przypadku kolegi wyżej, transfer do Europy jest tylko kwestią czasu – wszystko wskazuje na słowackie Pohronie, w którym europejską przygodę rozpoczynał inny gambijski talent – Alieu Fadera. Jako ciekawostkę warto podać, że Jawara był w kręgu zainteresowań Arki Gdynia; klub z Trójmiasta kontaktował się nawet w sprawie pozyskania tego zawodnika, ale negocjacje upadły po tym jak przedstawiciele Arkowców uznali że „za darmo to uczciwa cena”, Słowacy mieli inne podejście i to oni prawdopodobnie wygrają ten wyścig.

Teraz wybierzemy kogoś z pomocników, bo jeszcze przeczytają ten tekst i obrażą się że ich pominąłem! Mój wybór to Haruna Njie, reprezentujący barwy gambijskiego Gunjur United. Ten 18-letni chłopak jest typowym zawodnikiem „box to box”, wybiegany, nie odpuszczający żadnej piłki, a do tego z techniką i strzałem z dystansu na dobrym poziomie. Powinien być sercem środka pola Młodych Skorpionów, od którego dyspozycji sporo będzie zależało. W przeciwieństwie do poprzedników póki co nie wybiera się do Europy, zainteresowanie mógłby wykazać któryś z polskich klubów, ale nawet nie łudzę się że do tego dojdzie, ewentualnie za darmo.

Piłkarzy wartych uwagi mógłbym opisać jeszcze kilku, ale to nie matura i odpuszczę sobie pisanie rozprawki, więc pokrótce:

– dwójka ofensywnych graczy – Mamin Sanyang i Ebrima Singhateh, reprezentujący kolejno drugie drużyny Bayernu Monachium i Slavii Praga,

– kapitan reprezentacji do lat 20, Alagie Saine, wypożyczony do duńskiego Horsens,

– podstawowy bramkarz, Pa Ebou Dampha, zawodnik WAA Banjul.

Polecam przyjrzeć się każdemu z nich – naprawdę warto.

W ramach przygotowań, Gambijczycy rozegrali sparing z młodzieżową drużyną Godoy Cruz

 

Oczekiwania i klucz do ich realizacji

Po omówieniu indywidualności pora na formację która może okazać się kluczem do sukcesu. Chodzi oczywiście o defensywę, która w trakcie młodzieżowego PNA prezentowała się znakomicie. Gambijczycy nie stracili bramki aż do finału w którym znaleźli swojego pogromcę: reprezentację Senegalu, która dwukrotnie przełamała blok defensywny Gambii.

Fakt, że defensywa stanowi o sile zespołu potwierdziło spotkanie półfinałowe, kiedy to po szybkim objęciu prowadzenia Młode Skorpiony musiały do końca meczu odpierać masowe ataki Nigeryjczyków. Przy sporej liczbie utalentowanych atakujących można zakładać że z przodu zawsze coś wpadnie, a w połączeniu z dobrą grą w obronie Gambijczycy mogą zajść naprawdę daleko.

Gambia swoje pierwsze spotkanie rozegra w poniedziałek o 23 czasu polskiego. Przeciwnikiem będzie Honduras, więc ten mecz ma kluczowe znaczenie: trzeba go koniecznie wygrać, żeby nie skomplikować sobie niepotrzebnie sytuacji.

Moje oczekiwania są takie jak wspomniałem wcześniej, awans z grupy jest absolutnym minimum, a co w dalszej fazie turnieju – to już czas pokaże. Mam nadzieję, że chłopaki mnie nie zawiodą, dobry występ na turnieju dla wielu z nich może być furtką do kariery w Europie.