W ostatni poniedziałek (24 lipca) reprezentantki Maroka zadebiutowały na Mistrzostwach Świata, przegrywając z Niemkami 0:6. Wynik nie zachwyca, lecz jest to ogromny krok w kierunku rozwinięcia damskiej piłki w Maroku. Czy na przestrzeni lat Marokanki powtórzą sukces męskiej reprezentacji? Czy zainteresowanie piłką kobiet w Maroku (i innych krajach arabskich) wzrasta?
Jak rozwijał się damski futbol w Maroku?
Nawal El Moutawakel to pierwsza Marokanka i Muzułmanka jednocześnie, która zdobyła złoty medal w lekkoatletyce na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles w 1984 roku. Ta sama kobieta została niedawno mianowana sekretarzem stanu w rządzie ministra spraw społecznych, odpowiedzialnym za młodzież i sport. To ona jako pierwsza miała wielkie plany co do kobiecej piłki nożnej w tym kraju. Dzięki jej wsparciu w 1997 roku powstała pierwsza w historii Maroka drużyna kobiet, a Karim Bencharifa został mianowany jej głównym trenerem.
Oficjalny debiut na arenie międzynarodowej Marokanki miały 5 lipca 1998 roku, remisując z reprezentantkami RPA 1:1. Natomiast debiut na pierwszym turnieju reprezentacyjnym, jakim był Puchar Narodów Afryki kobiet, Lwice odhaczyły w październiku 1998 roku. Wówczas reprezentantki Maroka w grupie musiały stawić czoła Nigerii (gospodynie tamtego PNA), DR Kongo i Egiptowi. Turniej nie zakończył się sukcesem, bo udało się im wygrać tylko jeden mecz i to z Egipcjankami wynikiem 4:1. Pozostałe zakończyły się porażką 0:8 z Nigeryjkami i remisem 0:0 z piłkarkami Demokratycznej Republiki Konga. Na następny PNA nie trzeba było długo czekać, bo Marokanki nie trafiły na ciężkie rywalki w eliminacjach. Jednak mistrzostwa Czarnego Lądu w 2000 roku były znacznie gorsze od poprzednich. Lwice Atlasu przegrały wszystkie mecze, zdobywając zaledwie jedną bramkę i tracąc ich aż trzynaście!
Ten turniej to był również zwiastun złych czasów i zakończenia współpracy z El Moutawakel.
Turnieje w Maroku i drużyna budowana od nowa
Kobieca piłka w Maroku w latach 2001-2017 właściwie stała w miejscu. Mimo, że powstał system ligowy to nie było jednej ligi w kraju, a piłka klubowa była zdominowana przez AS FAR Rabat, czyli jedyny klub męski, który zainwestował w sekcję kobiecą. Reprezentacja narodowa bardziej przypominała grę dla zabawy zawodniczek AS FAR po grze klubowej, która spotykała się tylko kilka razy w roku, by przegrywać niemalże każdy mecz w eliminacjach. Jednak rok 2014 był rokiem zmian w marokańskim futbolu, zarówno damskim jak i męskim. W owym roku, stery federacji piłkarskiej Maroka przejął Fouzi Lekjaa. Marokański biznesmen po „ogarnięciu męskiej piłki”, przeszedł do działania i reaktywował kobiecą reprezentację pod koniec roku 2017. Dwa lata później rozpoczął pierwsze działania mające na celu rozwinięcie klubowego i młodzieżowego futbolu wśród pań. To właśnie w tym roku federacja uruchomiła dwa poziomy rozgrywkowe dla klubów kobiecych. Zobowiązała się również do opłacenia pensji 25 zawodniczek na drużynę i ośmiu pracowników, w tym trenerów U-17 i U-15, dla 42 klubów w całym kraju. Warto dodać, że był to pierwszy kraj w Afryce, który miał dwa oficjalne poziomy rozgrywkowe w piłce klubowej kobiet. Poczyniony został też progres w postaci promocji kobiecego futbolu w przestrzeni publicznej. Na banerach reklamowych, czy w telewizji piłkarki zaczęły reklamować różne, coraz to popularniejsze marki. 2020 rok okazał się najbardziej przełomowy. W lutym roku znanego z pandemii pewnego chińskiego wirusa, odbył się turniej UNAF (mistrzostwa Afryki północnej kobiet), który Marokanki wygrały zwyciężając wszystkie mecze i tracąc tylko 2 gole. Wtedy właściwie w Maroku przeciętny kibic zaczął doceniać piłkę w wykonaniu pań. W tym roku także przyznano organizację PNA w 2022 Maroku.
Te wydarzenia poskutkowały zatrudnieniem Reynalda Pedrosa jako selekcjonera kadry lwic pod koniec omawianego roku. Jest to bardzo znany człowiek w świecie kobiecego futbolu. 25-krotny reprezentant Francji ma za sobą trenowanie takich drużyn jak damska sekcja Olympique’u Lyon, z którą sięgnął w dwa lata po dwa tytułu mistrzowskie we Francji i dwa tytułu Ligi Mistrzyń. W skrócie – wygrał niemalże wszystko co miał do wygrania. Dlatego też jego zakontraktowanie wydaje się być bardzo dobrym ruchem w wykonaniu marokańskiej federacji, nawet patrząc pod kątem tego, że dopiero co w 2019 roku odszedł z ławki trenerskiej Lyonu. Pierwszym zadaniem dla Reynalda było jak najlepsze przygotowanie marokańskich piłkarek do nadchodzącego Pucharu Narodów Afryki, który Lwice Atlasu organizowały. Co ciekawe, okres przygotowawczy przyniósł piłkarkom masę kibiców, którzy chcieli zobaczyć każdy sparing swoich rodaczek. Wszelkie afrykańskie rekordy frekwencji były z meczu na mecz na turnieju o mistrzynię Afryki przebijane, a finał na żywo oglądało 54 000 osób + jakiś tysiąc osób, które wspinały się przez płoty by zobaczyć finał w wykonaniu reprezentantek Maroka. Mimo, że ostatecznie piłkarki Pedrosa przegrały finał z RPA, to turniej był zdecydowanym sukcesem dla Marokańskiej Federacji Piłkarskiej. Sam turniej wyróżnił liderki Lwic Atlasu, a nimi są Ghizlane Chebbak (piłkarka AS FAR, królowa strzelczyń PNA 2022) i Fatima Tagnaout (zawodniczka AS FAR). Teraz każdy bez problemu w stolicy powie Ci kim są owe panie.

Mundial 2023 – pierwszy w historii!
No dobra, przejdźmy do czasów obecnych. Marokanki nie tylko po raz pierwszy w historii swojego kraju grają na damskim mundialu, ale również są pierwszą arabską reprezentacją w historii która zagra na tym turnieju. Wiemy, że szanse na wyjście z grupy są nikłe, ale sam występ w Australii pokazuje jak daleko zaszła ta reprezentacja. Pomyśleć, że jeszcze 6 lat temu nie było tej drużyny na piłkarskiej mapie.

Mistrzostwa Świata 2023 to także dla Maroka okazja do dzielenia się kulturą arabsko/muzułmańską na szerszą skalę. Przykładem jest Nouhaila Benzina, która wychodząc na boisko przeszła do historii, zostając pierwszą zawodniczką, grającą w Hidżabie. Ale pomińmy wszystkie inne wątki ciekawostkowe, bo kogo to interesuje.
Podsumowanie i przyszłość Lwic Atlasu.
Na pewno możemy powiedzieć, że piłkarki kroczą w dobrym kierunku. Obecnie Marokanki okupują 72 miejsce rankingu FIFA, ale mają przed sobą ciekawą przyszłość. W swoich młodzieżowych szeregach mają jeszcze wiele nieoszlifowanych diamentów, które najpewniej zastąpią niedługo Ghizlane Chebbak, Rosellę Ayane, czy Anissę Lahmari. Oto niektóre z nich:
- Sofia Bouftini (2002), AS FAR Rabat
- Kenza Chapelle (2002), Nantes
- Nesrryne El Chad (2003), Lille
- Rkia Mazraoui (2002), Charleroi
Podsumowując – sukces Marokanek nie wydaje się być jednorazowy. Jest to dopiero początek rozwoju kobiecej piłki w kraju ze stolicą w Rabacie, w końcu jest to jedna z niewielu federacji Afrykańskich, która aż tyle pola do manewru dała kobietom. Wiele utalentowanych dziewczyn i dobre pokolenie seniorek da nam w połączeniu (prawdopodobnie) bardzo dobry futbol.