W najbliższą sobotę (17.02) Polonia Warszawa podejmie u siebie aktualnego lidera tabeli Fortuna 1 ligi, Arkę Gdynia. Po rozegraniu zaległego meczu Resovii z Wisłą Płock (zakończonego remisem 2-2) Czarne Koszule mają tylko punkt przewagi nad strefą spadkową, w której jedynie ostatnie w tabeli Zagłębie Sosnowiec wyraźnie odstaje od reszty, mając 5 punktów straty do przedostatniego Podbeskidzia.
Akt I – Transfery
„Xabi” zaprezentowany na Konwiktorskiej (źródło twitter.com/@polonia1911)
Mimo niepewnej pozycji w lidze, przerwa zimowa była dla Polonii przede wszystkim czasem przygotowań i kilku ruchów transferowych. Największym echem odbiło się przyjście do klubu Xabiera Auzmendi Arruabarrena, zwanego popularnie “Xabim”. Ten pochodzący z Hiszpanii (a właściwie Kraju Basków) pomocnik od stycznia 2021 roku grał w litewskiej ekstraklasie, najpierw w Suduvie Mariampol, a potem w Żalgirisie Kowno. Ma on na swoim koncie również dwumecz z Lechem Poznań w ramach eliminacji Ligi Konferencji Europy.
Miało również miejsce wypożyczenie z Lecha 21-letniego bramkarza Krzysztofa Bąkowskiego i dołączenie do zespołu seniorów 18-letniego Antoniego Grzelczaka z akademii MKS-u Polonia Warszawa. Pożegnano się na jakiś czas z Juniorem Radzińskim, któremu nie udało się zagrać w tym sezonie w lidze i jego jedynym występem z I drużyną był pucharowy mecz z Siarką Tarnobrzeg. Junior do lata grał będzie w III-ligowych Orlętach Radzyń Podlaski. Innym zawodnikiem żegnającym się na pół roku z Konwiktorską będzie obrońca Eryk Mikołajewski, który tak samo jak ww. Radziński rozegrał w tym sezonie tylko jeden mecz. Z kronikarskiego obowiązku warto odnotować definitywne odejście z klubu Krzysztofa Wełny, o czym poinformował jako pierwszy sam zawodnik na swoim Twitterze w dość ciekawych okolicznościach, bo kilkadziesiąt minut po ostatnim, grudniowym meczu z Wisłą Kraków (przegrana 1-2).Mówi się również o wypożyczeniu środkowego obrońcy Warty Poznań, Wiktora Pleśnierowicza, który ma przechodzić w klubie testy medyczne (na dzień publikacji tj. 16.02 są to informacje niepotwierdzone oficjalnie).
Akt II – Sparingi, treningi i obozy
Poloniści na obozie w Zielonej Górze (źródło grafiki facebook.com/Polonia Warszawa S.A.)
15 stycznia odbył się sześciodniowy obóz przygotowawczy w Zielonej Górze, na który pojechało 27 piłkarzy, w tym dwóch zawodników akademii MKS-u Polonii Warszawa oraz Nikita Vasin, będący obecnie na wypożyczeniu w Unii Skierniewice. Weźmie on udział w obozie, po czym wróci na treningi do Skierniewic. W trakcie wyjazdu rozegrano dwa mecze towarzyskie, z Chrobrym Głogów (1 liga) i Lechią Zielona Góra (3 liga). W spotkaniu z zielonogórzaninami widać było przepaść między poziomem gry (wygrana 4-0), natomiast z ligowym rywalem z Głogowa Poloniści przegrali 1 do 3.
Pewną odmianą dla zawodników Dumy Stolicy był zapewne pierwszy od paru lat zagraniczny obóz treningowy w tureckim Belek. Poza podstawowymi zawodnikami pojechało też trójka pozyskanych w zimę i opisanych wyżej piłkarzy (Xabi Auzmendi, Antoni Grzelczak i Krzysztof Bąkowski). Przez 10 dni drużyna poza treningami rozegrała dwa sparingi – z rumuńską Glorią Buzau (2 liga) i duńskim Kolding IF (drugi poziom rozgrywkowy). Oba te mecze zakończyły się remisami, 1-1 i 0-0, natomiast w karnych Polonia dwukrotnie zwyciężała 6-5. Nie obyło się bez kontrowersji w temacie tego wyjazdu, ponieważ nie znalazło się na nim miejsce dla nikogo z marketingu klubowego, toteż relacje fotograficzne i tekstowe były dość skromne, co nie ułatwiło śledzenia poczynań drużyny.
Ostatnim przed startem ligi sparingiem był rozgrywany w formie dwumeczu wyjazdowy pojedynek z Motorem Lublin, zakończony dwoma porażkami, 2-3 i 0-1, Jako że Motor to ligowy rywal Polonii, a najbliższy mecz obu ekip już za miesiąc, warto przyjrzeć się temu bliżej (ale na tyle ile pozwalają suche relacje tekstowe, ponieważ klub nie przeprowadził żadnej transmisji z jakiegokolwiek sparingu w ogóle). W pierwszym meczu gola na 1 do 0 dla KSP strzelił Xabi Auzmendi, co może dawać kibicom nadzieję na dobrą dyspozycję tego zawodnika w rundzie wiosennej. Według widzów Polonia w 1 połowie miała przeważać nad przeciwnikiem, lecz nie przełożyło się to na bramkę i do przerwy było wciąż 1-0. Jednak już w ciągu 8 minut od początku drugiej połowy Motor strzelił dwa gole.. Po ponad dwudziestu minutach Kobusiński wyrównał, ale chwile później lublinianie z dobitki ustalili wynik spotkania, zakończonego zwycięstwem gospodarzy 3-2. W dodatkowej serii rzutów karnych triumfowali warszawiacy, wygrywając 5-4. Drugi z meczy był spokojniejszy, jedynego gola w spotkaniu strzelił Motor, a w konkursie jedenastek również zwyciężyli gospodarze, nokautem 4-1.
Subiektywne podsumowanie
Chcąc krótko opisać całą przerwę zimową w kontekście Polonii Warszawa określił bym ją tak – jest kiepsko, ale czego innego można było się spodziewać? Słaba postawa w ostatnich jesiennych meczach nie wróżyła niczego dobrego, a transfer z prawdziwego zdarzenia mieliśmy tylko jeden, i to też niepewny, bo zawodnik nieograny w polskiej lidze. Ponadto nadal brakuje mocnego napastnika, i to powinno być chociaż tymczasowo załatane poprzez transfery i wypożyczenia, ale nic takiego nie miało miejsca i nasz napad opiera się na Kobusińskim i Tomczyku, z czego ten drugi ostatnio coraz gorzej wyrabia. Jedynie defensywa dawała radę, ale i to kwestionują wyniki niektórych sparingów (3 gole od Chrobrego i kolejne 3 od Motoru, a to tylko dwa spotkania). Zresztą patrząc na nie można ulec wrażeniu że Polonia to nigdy bardzo od rywala nie odstaje (wyjątek 1-3 z Chrobrym), ale praktycznie zawsze finalnie przegrywa/remisuje. Albo trener Smalec nie wie co ma z tym robić, albo coś zgrzyta w szatni – na jedno wychodzi, bo na zmianę szkoleniowca nie ma co liczyć, a i transfery są jakie są. Dlaczego więc jest tak źle?
Po pierwsze – słabe transfery, najbardziej brakuje mocnego fizycznie napastnika, ale w zamian powstał pomysł ściągnięcia jeszcze jednego obrońcy (który ma być już na testach medycznych), o czym wspominał trener Smalec kilka dni przed meczem z Arką, zaznaczając jednak że będzie miało to miejsce już po starcie rozgrywek ligowych. Z tego na pewno wynika jedno, mianowicie mocno defensywne podejście do gry, widoczne zresztą już na jesieni.
Po drugie – Brak zgrania i waleczności. Choć było parę meczy, gdy piłka po prostu nie chciała wpaść do siatki mimo starań zawodników (tu patrz mecz z Lechią Gdańsk), to mam wrażenie że drugie połowy spotkań w wykonaniu polonistów były zasadniczo gorsze (wyjątkiem był letni mecz z Wisłą Kraków) pod każdym względem, niezależnie czy prowadzili (rzadko), remisowali czy przegrywali.
Po trzecie – Słaba frekwencja na meczach domowych. Mimo zlokalizowania stadionu w jednej z najbardziej atrakcyjnych części stolicy, wynosiła ona około 2700 osób. Mało. Na pewno wpłynął na to fatalny bilans u siebie, ale nawet skromnego celu wynoszącego 3000 widzów nie osiągnięto. I choć to słaba gra powoduje kiepską frekwencję a nie na odwrót, to myślę że ma to pośredni wpływ na pogorszenie atmosfery w klubie – mniej pieniędzy z biletów, wizja budowy nowego stadionu oddala się.
Krótko podsumowując – spadek teraz skomplikowałby założony plan rozwoju niesamowicie, i mógłby spuścić w czeluści marzenia o ekstraklasie do 2028 roku. Ale jeśli piłkarze dadzą z siebie wszystko, ruchy transferowe okażą się skuteczne a prezes i właściciel zarazem nie będzie skąpił pieniędzy, to Polonia powinna zaczynać przyszły sezon, już po raz drugi z rzędu, w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi.