Kącik SSC Napoli #1: Uratujmy ten sezon!

Już dzisiaj o godzinie 21:00 SSC Napoli podejmie na wyjeździe FC Barcelonę w ramach rewanżowego spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów UEFA. Będzie to mecz o ogromną stawkę dla podopiecznych Francesco Calzony, gdyż tylko zwycięstwo pozwoli przedłużyć marzenia Aurelio de Laurentisa o udziale jego zespołu w Klubowych Mistrzostwach Świata w 2025 roku, które w nowej formule odbędą się na przełomie czerwca i lipca w Stanach Zjednoczonych.

Zaspokoić pragnienie de Laurentiisa

Kiedy FIFA w 2019 roku ogłosiła nowy format Klubowych Mistrzostw Świata, jednym z entuzjastów tego pomysłu był właściciel klubu spod Wezuwiusza. Dlaczego? Jeśli nie wiesz, o co chodzi, to w większości przypadków chodzi o pieniądze. Za sam udział w tych odświeżonych rozgrywkach pod egidą FIFA, kluby otrzymają 50 milionów euro. Co za te pieniądze będzie mógł sobie kupić słynny producent filmowy? Podpowiadamy – np. 5. Ernestów Mucich, jeśli chodzi o sprawy piłkarskie. Natomiast poza sportowo właściciel SSC Napoli za ten brudny hajs od Gianniego Infantino będzie mógł sobie pozwolić na zakup 428 270 000 gum Turbo. No, ale żeby uzupełnić swój album ze sportowymi samochodami, De Laurentiis musi liczyć na formę swoich piłkarzy w meczach Ligi Mistrzów. Żeby klub z Neapolu zakwalifikował się do KMŚ musi zdobyć do końca tego sezonu więcej punktów, niż Juventus (47), który ze względu na wykluczenie z europejskich pucharów nie poprawi swojego wyniku. Napoli ma aktualnie 42 punkty, czyli musi pokonać dzisiaj FC Barcelonę (dostanie za to 2pkt i 1. za awans) I ograć w następnym dwumeczu swojego oponenta, którego potencjalnie pozna 15. marca. Jeśli jednak nie udałoby się wyeliminować drużyny z Katalonii w 120. minutach, a dopiero po rzutach karnych, to odpowiednio trzeba byłoby jeszcze przynajmniej zremisować jedno spotkanie w następnej fazie rozgrywek. W związku z tym, aby urealnić swoje marzenie, 74-latek wyznaczył premię dla piłkarzy w wysokości 10 milionów euro za awans do tej imprezy. Oczywiście, De Laurentiis, jak na biznesmena przystało, posiada plan „B”. Jest nim walka z Juve o KMŚ w trybunale FIFA, lecz z tego, co możemy usłyszeć, to FIFA zbytnio nie będzie chciała poprzeć strony właściciela SSC Napoli.

Uratujmy ten sezon!

Po ostatnich mękach z Rudim Garcią, czy po jeszcze gorszym powrocie do Neapolu Waltera Mazzarriego wydaje się, że Francesco Calzona to odpowiedni następca Luciano Spallettiego. Selekcjoner reprezentacji Słowacji sprawił w dość krótkim czasie, że Chwicza Kwaracchelia przypomina siebie z poprzedniego sezonu, a Victorowi Osimhenowi znów się chcę grać w piłkę, czego nie można było powiedzieć przed jego wyjazdem na Puchar Narodów Afryki, kiedy to wiecznie był niezadowolony, a z samego turnieju wrócił później, niż było to planowane. Popularny “Kokos” 5 razy pakował w tym roku futbolówkę do bramki przeciwników i zaliczył jedną asystę. Dla 25-latka mecz z Barceloną przy ewentualnej porażce może być ostatnim w Lidze Mistrzów w barwach Azzurrich, gdyż najprawdopodobniej po sezonie odejdzie z Neapolu do większego kluby. Nigeryjczyk wspominał w zresztą w wywiadach, że jego marzeniem byłoby zagranie w Premier League.

Zwycięstwo nad Dumą Katalonii będzie oznaczało, że wyrównany zostanie najlepszy wynik klubu w rozgrywkach Champions League sprzed roku. Natomiast porażka sprawi, że zostanie zaprzepaszczona szansa na uratowanie tego smutnego sezonu, gdyż w Serie A sprawy mogą się potoczyć różnie. Okazać się może, że Atalanta, Bologna i AS Roma będą zbyt silne dla doświadczonego trudami sezonu Napoli i będzie trzeba zadowolić się Ligą Europy lub Ligą Konferencji.

Kłopoty Barcelony

Duma Katalonii do rewanżowego meczu, z SSC Napoli podejdzie poturbowana. Z powodu kontuzji w meczu nie wystąpią Frenkie de Jong i Pedri. Zagrożeniem dla klubu z Neapolu może być za to Robert Lewandowski, który powraca do dobrej formy. W ostatnim miesiącu kapitan reprezentacji Polski zdobył 4. bramki i zanotował 1. asystę. 35-letni napastnik coraz częściej przypomina siebie z występów w Bayernie Monachium. Dla zespołu z Hiszpanii będzie to również spotkanie ostatniej szansy, gdyż na krajowych boiskach, piłkarze Xaviego zdążyli przegrać wszystko, co się da. Klub z Barcelony stanie również przed szansą powrotu do grona ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów. Sędzią spotkania, które rozegrane zostanie na Estadi Olímpic Lluís Companys, będzie holender Danny Makkelie, a mecz dla Polsatu Sport Premium 1 skomentują Bożydar Iwanow i Przemysław Łagożny. Start spotkania przewidziany jest na godzinę 21:00.

Filip Bąkowski

Share via
Copy link