Przeciętność – tak najkrócej można opisać spotkanie Stali z Zagłębiem. Był to bardzo nudny mecz, w którym gospodarze kreowali więcej sytuacji, jednak mało który z zawodników wybił się ponad niezbędną poprawność i tak naprawdę żadna z drużyn nie zasłużyła na wygraną.
Przedstawię Wam moją opinię na temat gry „Biało-Niebieskich”:
Mateusz Kochalski
Raczej dobry mecz, ale trudno ocenić. Miał kilka dobrych interwencji i na pewno uratował nam skórę, ale rywale nie oddawali za dużo strzałów. Jego interwencje też nie były zbyt trudne (uderzenia były lekkie albo prosto w Mateusza), a po jego podaniach rywale mieli ze dwie groźne sytuacje.
Bert Esselink
Tak samo jak u Mateusza – raczej dobry występ, ale ocena nie jest łatwa. Nie przypominam sobie jakiegoś błędu (defensywnego – podczas rozegrania coś by się znalazło) i parę razy nas uratował, jednak miał zdecydowanie najmniej roboty spośród trójki naszych środkowych obrońców.
Mateusz Matras
Where is powołanie do kadry dla Matrixa? Owszem, popełnił ze dwa/trzy błędy w obronie, ale miał zdecydowanie za dużo roboty (m.in. przez błędy Maksa) i nawet nie ma sensu liczyć ile razy uratował nam skórę i ogólnie zagrał szefa po raz 3296475.
Maksymilian Pingot
Bardzo nierówny i raczej średni występ. Owszem, miał lepsze momenty (końcówka pierwszej połowy i fragmenty drugiej) oraz czasami był pomocny w rozegraniu, ale w defensywie był bardzo niepewny (szczególnie na początku pierwszej części, jednak w drugiej też lubił zawalić), a w rozegraniu tej nie był wybitnie istotny.
Alvis Jaunzems
Słaby występ. Może zagrał przyzwoicie w obronie (nie miał za dużo roboty) i w ataku coś czasem próbował, ale bardzo mogłem powiedzieć „coś próbuje”, a przez praktycznie cały mecz prawidłowa (według mnie) reakcja brzmiała „Gdzie jest Alvis?”
Matthew Guillaumier
Dlaczego Gulli musi być taki nierówny? Miał ze dwie niezłe akcje w obronie i nie mogę powiedzieć, że nie był aktywny, ale w obronie chyba powinien zrobić więcej, a w ataku ta aktywność kończyła się stratami albo podaniami na alibi.
Piotr Wlazło
Dziwny mecz. Na początku grał na alibi, notował straty, nie radził sobie w obronie i (szczególnie w defensywie) grał wybitnego chodzonego, jednak im później tym wyglądał lepiej. W drugiej części zaczął grać odważne i notował skuteczne podania oraz walczył w obronie.
Krystian Getinger
No nie był to najlepszy występ Getka. Mam wątpliwości dotyczące jego gry obronnej – z jednej strony nic nie zawalił, ale większość akcji szła jego stroną i nie wiem, czy nie jest to trochę jego wina. W ataku miał lepszy moment pod koniec pierwszej połowy, ale niestety przez większość spotkania był nieobecny.
Koki Hinokio
No tak średnio bym powiedział. Miał lepsze momenty w pierwszej części, ale nie pomógł nam za bardzo. Owszem, Koki musi być pod grą, a jego pozycja oraz nasz plan na mecz (o ile takowy był) trochę to utrudniały, ale mimo wszystko Japończyk potrafi grać dużo lepiej.
Maciej Domański
Bardzo przeciętny mecz. Może pod koniec pierwszej połowy zagrał trochę lepiej, ale ogólnie był raczej niewidoczny, a jak się pojawiał, to zdecydowanie za rzadko próbował bardziej ryzykownych zagrań.
Ilya Shkurin
Trudno tu o ocenę. Z jednej strony nie był zbyt aktywny, jak miał piłkę, to notował dużo strat i ogólnie nie był to za dobry występ, ale trudno o aktywność i dobry mecz napastnika, jak zespół gra dziadowsko i kompletnie nie kreuje sytuacji.
Krzysztof Wołkowicz
Bywały gorsze mecze w jego wykonaniu, ale nie był to wybitny występ. W obronie zagrał praktycznie tak samo jak Getek. W ataku był trochę bardziej aktywny, ale tylko jedną (może dwie) sytuacje rozwiązał korzystnie pod względem kreacji.
Mateusz Stępień
Jak wchodził, to pomyślałem sobie mniej więcej tak: „A my chcemy wygrać?” i niestety nie pomyliłem się. Przypominam sobie dwie akcje w jego wykonaniu i podczas pierwszej popisał się swoją wybitną techniką, a w drugiej po prostu bezpiecznie podał.
Podsumowanie
Źle się to oglądało…
Ofensywa – ja mam bardzo istotne pytanie, my mieliśmy jakikolwiek plan na rozegranie akcji? Serio, jedyny schemat jaki widziałem, to cofanie się którejś z 6 (zazwyczaj Gulliego), ale kompletnie nic to nie dało. Ogólnie nie byłoby w tym nic złego, ponieważ jestem zwykłym Januszem i mogę nie widzieć pewnych rzeczy, ale nasz „plan” polegał na bezsensownym klepaniu między obrońcami (ja w szoku). Nic to nie dawało i większość akcji kończyliśmy niecelną lagą.
Gonienie wyniku – powie mi ktoś dlaczego przy 0-0 nawet nie próbowaliśmy wyjść wyżej, zagrać szybciej itp.?
Zmiany – już pomijając zasadność wejścia Wolko i Stępnia, to ja się pytam dlaczego przy 0-0 i okropnej grze ofensywnej nie spróbowaliśmy gonić wyniku i nie wpuściliśmy Igora/Gerrego/Kaia?
Osobiście na Lech wyszedłbym tak:
Kochal
Bert – Matras – Pingot
Alvis – Koki – Wlazło – Getek
Doman – Gerry
Iliya