Czas na powrót po długim urlopie, ale tym razem „Jalkapallo po godzinach” w nieco zmienionej formie. Nie poznacie szczegółowego opisu każdego ze spotkań, a ogólny raport i bieżącą sytuację ligową. Serdecznie zapraszam!
Po odstawieniu na bok zdecydowanie słabszych ekip, jakimi wobec VPS są Oulu oraz Lahti ekipa Nuoreli zatrzymała się w ostatni weekend na KuPS. Pierwsza w sezonie porażka przyszła jednak po meczu niezwykle wyrównanym i niech nie dziwi fakt, że notowania Vepsi kompletnie nie spadają w dół. Jednak nie tylko porażka boli tutaj mocno, a szybka wymuszona zmiana i kontuzja Alfiego Cicale, czyli niesamowitego Anglika. Lewy obrońca bądź wahadłowy ma za sobą fenomenalny start w sezon Veikkausliigi i załatanie tej flanki na dłuższą metę stanowić będzie kłopot, bo zmiennicy piłkarsko są z innej półki.
Pomimo tej pierwszej w sezonie porażki VPS pozostaje na fotelu lidera ligi, a zdobywane teraz hurtowo punkty tylko pomogą, gdy nadejdzie okres dzielenia rozgrywek z Europą. Warto podkreślić także fakt, że już 4 gole na koncie zapisał Mads Borchers, a jeśli utrzyma taką formę i skuteczność to na pewno pobije życiowy rekord 12 goli na Wyspach Owczych. Duńczyk jest zresztą drugim w lidze piłkarzem pod względem liczby oddawanych strzałów, łącznie ma już ich 20, a wyżej w tej klasyfikacji jest wyłącznie Keskinen, czyli ligowa gwiazda.
Porażka przeciwko KuPS była pierwszą taką dla VPS od… czerwca 2023 roku! Seria zakończyła się na 22 meczach.
Alfie Cicale. 🔥#Veikkausliiga pic.twitter.com/Artw6jjKir
— Henrik Hyvönen (@henrikhyv) May 4, 2024
Alfie Cicale w akcji
Seria trzech z rzędu remisów, w tym ten bezbramkowy i fatalny przeciwko Ekenas zebrał już bardzo ciemne chmury nad Helsinkami. HJK musi zacząć wygrywać regularnie mecze i lepiej prezentować się na boisku. Tak szybko po starcie sezonu podejmowano już dyskusje, czy aby na pewno duet trenerski dojechał do mistrza Finlandii oraz ile tak naprawdę jakości w ligę może wnieść Luke Plange. Anglik to chyba największa ofiara hejtu, ale nie dziwi to ze względu na jego przeciętność pod bramką, zagubienie i frustrację. Zresztą niewiele lepiej można opisać kilka innych transferów HJK, w tym także Carlosa Morosa Gracię znanego nam z polskiej ligi. Ostatni mecz z HJK to istna mordęga dla mistrzów Finlandii, dużo mniej stworzonych sytuacji i zwycięstwo… ale po zaledwie jednej bramce. Udało się utrzymać dystans do lidera, ale to wprowadza niewiele spokoju… dużo musi zmienić się w tej drużynie i oby jak najszybciej, bo Europa tuż tuż…
KuPS pozostaje w lidze jedyną niepokonaną drużyną, co biorąc pod uwagę liczbę młodych graczy w kadrze oraz zmianę sposobu budowania poprzez ograniczenie budżetu jest dobrym wynikiem. A byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie głupio tracone punkty i trzy na koncie już remisy. Honkaavara może miałby więcej powodów do dumy, gdyby jeszcze napastnicy w Kuopio prezentowali przyzwoity poziom, bo na razie nikt nie zastępuje godnie Tuominena… do tego stopnia, że jako fałszywa 9 przeciwko VPS grał Vidjeskog. Trzeba jednak docenić sposób kombinacji trenera, który przynosi pozytywny efekt. Kompletnie nie dziwi natomiast fakt, że kolejny sezon KuPS to czołowa defensywa ligi i pewna stabilizacja tej formacji… no, może poza Ibrahimą Cisse, który w każdym meczu musi wywinąć jakiś dziwny numer.
Znakomity start tego weekendu w Veikkausliidze, spotkanie nie zawiodło pomimo silnego wiatru i ataków śnieżycy.
KuPS ma niewątpliwie dużo lepsze plany na mocnych rywali.
Vepsi przegrało po raz pierwszy w sezonie. Pomiędzy zespołami już tylko 1 pkt różnicy #veikkausliigapl https://t.co/lWFDkWNb3p— Mateusz Dubiczeńko (@M_Dubiczenko) May 10, 2024
Remis z HJK, remis z KuPS, porażka z Haką… tak przeciętny bilans SJK z ostatnich dni zamazał plamę znakomitego startu w sezon. Mówimy przecież o bardzo młodej drużynie, u której już teraz głowa przestała znosić ciężar presji. Daleko jednak jestem od wszczynania jakiegokolwiek alarmu, bo zwycięstwa znów przyjdą patrząc na jakość kadry. Mimo wszystko te ostatnie tygodnie jasno dają do zrozumienia, że kłopot pojawia się w starciach z zespołami silnymi i nad tym trzeba szybko popracować.
Haka rozpoczęła zmagania od porażki, a od tego momentu jest już tylko lepiej. Zespół z Valkeakoski nie przegrał kolejnych pięciu rywalizacji, a ostatnie dwa mecze kończył nawet bez straty bramki i bilansem 5:0. Co zaczęło działać? Na pewno odkryciem ostatnich spotkań stał się Imani Lanquedoc wypożyczony z Fulham. 21 latek, licząc także mecz Suomen Cup, w ostatnich trzech meczach zapisał cztery gole i na dobre posadził na ławce Patoulidisa, Whyte’a czy Sejdiu. Anglik jest zresztą strzelcem gola numer 1000. w obecnym sezonie Veikkausliigi. Dobrych wyników nie było bez kolektywu, ale nie sposób przejść obojętnie obok formy w środku boiska jaką prezentuje sobą Maissa Fall. Były gracz Sandecji Nowy Sącz drugi sezon w Hace jest kluczowym ogniwem linii pomocy, odpowiadającym zarówno za odbiór piłek, jak i wykorzystywanie sytuacji, a szczęście do odnajdowania się w nich ma niemałe. Pomimo mnóstwa znaków zapytania nad osobą trenera, który niewiele miał doświadczenia okazuje się, że Haka to malutkie odkrycie tego sezonu i może w czołówce jeszcze dużo namieszać.
Ilves przed sezonem można było chwalić za wszystko, ale w pierwszej kolejności na pewno za szybką budowę kadry na nową kampanię. Szybko podpisane kontrakty i nowy trener miały pozwolić wejść w ligę odważnie i szybko… ale było zgoła inaczej. Rysie mimo wszystko musiały okrzepnąć w swym nowym rozdziale i dopiero w czwartym meczu udało się wygrać… ale wówczas skoro poszło raz, to passę podtrzymali aż do trzech z rzędu zwycięstw. Z samego dna tabeli wylądowali już na 6.miejscu, a duża w tym zasługa w szczególności poprawy skuteczności pod bramką rywali. Gdyby szukać indywidualności to ostatnie zwycięstwa nad Ekenas, Oulu oraz Mariehamn są sporą zasługą duetu Roope Riski – Oiva Jukkola. Ten drugi, 21 letni napastnik ma na koncie 3 gole co jest wyrównaniem już teraz jego rekordu kariery. Teraz na te trzy gole potrzebował 6 spotkań, a przed rokiem aż 27 rywalizacji.
Gnistan weszło do ligi z wielkim przytupem, a przede wszystkim tworząc niesamowite widowiska. Niestety ta fala euforii i wesoły futbol wystarczył na zaledwie chwilkę… od pamiętnego comebacku i zwycięstwa 6:4 nad Ilves udało się wyrwać zaledwie punkt z Oulu, a poza tym aż trzykrotnie polegli. Sytuacja zrobiła się o tyle gorąca, że sięgnęli nawet po jeszcze jedno doświadczone wzmocnienie. Linię pomocy ma budować dodatkowo Roman Eremenko. Niestety o spadku formy Gnistan niech świadczy jeszcze fakt, że w Suomen Cup odpadli oni z czwartoligowym VJS w stosunku 0:3…
Mariehamn jest na starcie sezonu pokazem i przedstawicielem totalnej niewiadomej i chimeryczności. Nigdy do końca nie wiadomo jaką twarz pokaże zespół z Wysp Alandzkich. Urwany remis z KuPS, ograny Inter Turku, długa i wyrównana walka z HJK… by chwilę później przegrać z Ilves i zebrać totalne bęcki od ostatniego w tabeli Lahti. Sytuacja zresztą mogłaby być dużo gorsza, gdyby nie eksplozja formy Adama Larssona, który w końcu zaczyna przypominać tego napastnika, który w Ykkonen w sezonie 2022 dla Ekenas strzelił aż 12 goli. Teraz dla Mariehamn ma na koncie niemal tyle samo bramek co w Ilves przez… dwa pełne sezony.
Wygrany Suomen Cup przez Inter Turku odchodzi totalnie w odstawkę, bo ligowa sytuacja podopiecznych Vesy Vasary stawia mnóstwo znaków zapytania. Dość powiedzieć, że dotychczas zdołali oni pokonać jedynie ostatnie w tabeli Ekenas. Poza tym dwukrotnie zremisowali i zanotowali aż trzy porażki… Dziwi to w szczególności jeśli ma się w linii ataku takie tuzy jak Stavitski, Smith czy Botue. Może jednak to nie linia ataku jest kłopotem, a druga część boiska, czyli obrona? Aż 11 straconych goli i to niezależnie, czy w bramce stał junior, czy gracz doświadczony. Coś w linii defensywnej nie funkcjonuje tak jak należy, zdarzają się proste błędy, a widząc ten problem trener rotuje również ustawieniem… na niewiele się to zdaje i coraz poważniej można myśleć, że przed Interem kolejny stracony sezon.
Długo Lahti czekało na pierwsze ligowe zwycięstwo odnosząc je ostatnio przeciwko Mariehamn. Jego rozmiar robi wrażenie, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę, że wcześniej strzelili tylko jednego gola w zremisowanym starciu z Haką. Gdyby spojrzeć globalnie to zespół czeka sporo bólu przez cały sezon, problemem jest wąska kadra i ogólnie słaba linia obrony. Mimo wszystko sporym symbolem odwrotu może tu być ostatnie zwycięstwo, które jednocześnie daje nadzieję na więcej pozytywnych chwil do końca sezonu. Dużo może zależeć od tego, jak długo nieprzewidywalny dla rywali będzie Odutayo, czy formę ustabilizuje Koskinen oraz czy w końcu skuteczny będzie Ivanović.
Brak zwycięstwa w dotychczasowych 6 meczach po stronie AC Oulu to gigantyczna sensacja. Owszem spora rewolucja zaszła w tym klubie, ale to wciąż jakościowa ekipa z Coffeyem na kierownicy. Zresztą Anglik brał udział w 4 z 9 goli zdobytych przez tą drużynę. Poza nim i sinusoidą ze strony Rennicksa ciężko szukać wielkich plusów w zespole. Ojanen szuka rozwiązania problemów wprowadzając nawet 5-osobową linię obrony, ale zdało się to na niewiele… ostatnią skuteczną instancją przestaje też być Danny Ward w bramce. Gdyby tego było mało kontuzje psują możliwości rotacji i zmian i czarne chmury nad projektem zbierają się coraz gęściej.
To nie oni są tu debiutantem, a wracają po wielu latach nieobecności. Niestety znając ich możliwości finansowe stało się jasne od początku, że Ekenas może pełnić rolę outsidera w stawce. Wszystko się tu krok w krok potwierdza, zaledwie dwa oczka i rola czerwonej latarni już teraz wskazują, że możemy mieć powtórkę z zeszłorocznego KTP. Obrona popełnia tu banalne błędy, brakuje klasowego typowego napastnika… niewiele się tu klei na poziom Veikkausliigi, no może poza dyspozycją bramkarza Ramilsona Almeidy, który zaczynał zresztą sezon jako numer 2, ale wskoczył po tragicznym debiucie Greka. Ekenas spośród wszystkich 12 drużyn ligowych oddało zaledwie 34. strzały na bramki rywali, ciężko więc oczekiwać zdobytych punktów.
SUOMEN CUP 2024
4.runda
Puchar Finlandii rozkręca się na dobre, w 4.rundzie kolejne drużyny z Veikkausliigi dołączyły do stawki, a jedna w sensacyjny sposób z nich odpadła w rywalizacji z klubem z czwartego poziomu rozgrywek. Ta kolejna w hierarchii runda to także dużo mniejsza dawka bramkowych deklasacji, ale wciąż udało się kontynuować kilka niezwykłych historii.
Wyniki klubów Veikkausliigi:
VJS (Kakkonen)* 3:0 IF Gnistan
LPS (Kolmonen) 0:5 IFK Mariehamn
SalPa (Ykkösliiga) 2:2, pen. 2:4 Ekenas IF
Ilves 2 (Kakkonen) 0:3 FC Inter Turku
Kultsu FC (Kolmonen) 0:7 FC Lahti
Reipas Lahti (Kakkonen) 1:5 FC Haka
OLS (Ykkönen) 0:2 SJK
GBK (Kakkonen) 0:3 AC Oulu
* poziom rozgrywkowy
Lekcja do zapamiętania i ściąga
Poziomy ligowe w Finlandii w kolejności:
Veikkausliiga
Ykkosliiga
Ykkonen
Kakkonen
Kolmonen
Nelonen
Vitonen
Kutonen
Seiska
źródło obrazka wyróżniającego: https://www.ess.fi/urheilu/6266787