Nuda
I tak mijają sobie kolejne dni wokół Lecha Poznań. Leniwie, niemalże niezauważenie. Nikt nic nie wie, konkretów brak, jedyne nowe twarze to te zawodników wracających z wypożyczeń, kibice w większości zajmowali się Euro. Spodziewany (albo i nie) brak awansu naszej kadry do fazy pucharowej z powrotem kieruje jednak uwagę do Wielkopolski, gdzie jest sobie klub, który chyba zaliczył fantastyczny sezon. Fantastyczny, bo nie musi się wzmacniać ani rozwijać. Jaki był sobie przez ostatni rok, taki sobie będzie dalej. Na miejscu Frederiksena chyba szukałbym luk prawnych by jeszcze się z Poznania zabierać, bo będzie miał kolokwialnie mówiąc-niezły burdel do ogarnięcia. Ale żeby nie było, że jestem wredny to podsumujmy nieliczne rzeczy jakie się wydarzyły od końca sezonu:
-Wrócili zawodnicy z wypożyczeń
-Zaczął się „obóz” we Wronkach
-Pożegnano Sobiecha i Douglasa
-Dokonano kosmetycznych zmian w sztabie
-Zatrudniono dwóch fizjoterapeutów
-Skreśleni piłkarze co do jednego dalej znajdują się w klubie
-Kilku piłkarzy zdążyło pokłócić się z jednym z kibiców
Wybitne osiągnięcia w ciągu tego miesiąca. Nie wiem, kibice raczej chcieliby w końcu dostać asystenta Frederiksena i kilka jakościowych transferów, ale co ja tam wiem. Kolejny raz Lech będzie trenował na obiektach rezerw i akademii, co już jest moim zdaniem błędem, bo piłkarze powinni choć na chwilę wyjść ze strefy komfortu i wybrać się chociażby do Opalenicy, a chyba wiadomo jak skończył się ostatni obóz przygotowawczy we Wronkach.
Kolejna farsa to kwestia sztabu, gdzie w końcu oficjalnie ogłoszono odejście Rumaka, któremu zaproponowano dalszą pracę w akademii, oczywiście jak wróci z urlopu, niech taki fachowiec przecież zastanowi się, czy chce swoją obecnością zaszczycić klub w przyszłym sezonie. Utrzymanie takiego człowieka w strukturach klubu jest kolejnym liściem w twarz dla kibiców, bo pokazuje, że czegokolwiek nie zawalisz, to i tak dostaniesz drugą szansę. I trzecią. Czwartą, piątą, aż samemu ci się nie znudzi. Przesunięto również Wojtkowiaka do rezerw, gdzie obejmie funkcję ich szkoleniowca, do czego mam mieszane uczucia. Rezerwy powinny walczyć o szybki awans do II Ligi, a ten wybór to jak zwykle eksperyment, choć byłemu piłkarzowi Lecha życzę jak najlepiej. Trenera bramkarzy też de facto nie pożegnano, bo dostał możliwość pracy w akademii. Jego następcą został Dominik Kubiak, który już w klubie pracował, zresztą razem z Rumakiem. Pięć lat temu odszedł do Warty a teraz wraca. Czyli tak naprawdę nie dokonano zmian w sztabie, a jedynie poprzesuwało osoby na inne stanowiska. Jedyne rzeczywiste odejście to Rafał Janas, który bez Skorży jest mało użytecznym asystentem. Tak w Poznaniu rozlicza się ludzi za jeden z najgorszych sezonów ostatnich lat. Brawo. Na pewno będzie to perfekcyjnie wyglądać i w ciągu kolejnego roku. „Rozliczono” też sztab medyczny, zwolniono jego główną postać czyli Krzysztofa Pawlaczyka, w jego miejsce zatrudniono dwóch fizjoterapeutów. Tak, stanowisko szefa sztabu medycznego obejmie fizjoterapeuta. Słów mi brak.
Prawdziwym hitem i główną „atrakcją” ostatnich dni była sprzeczka jednego z kibiców na Twitterze (Kevola) z Kristofferem Velde. Abstrahując od poziomu tej dyskusji, to pokazuje ona, że w końcu taktyka Rutkowskiego przyniosła sukces. Nie przeszczepił on wprawdzie minimalizmu kibicom, za to w końcu udziela się on piłkarzom. Wypowiedzi i reakcję na krytykę Szymczaka, Pereiry, Velde czy Karlstroma ukazują fakt, że nawet oni nie czują wielkiego problemu w związku z tym co się wydarzyło. Kompletnie nie obchodzi ich to, że sami przyczynili się do tego że Lech zawalił rundę. Nie widzą tego jak obrzydliwie grali, jak nie byli w stanie w ciągu kilku spotkań z rzędu nawet strzelić bramki. Nie chcą tego widzieć, podobnie jak swojego braku zaangażowania. Lech gnije od środka, a końca tego stanu nawet nie widać.
Kadra
No dobra, ale miałem się pochylić nad kadrą, to to zrobię. Jest to raczej myślenie życzeniowe, bo Czerwiński czy Ba Loua mieli być odpaleni, a radośnie dalej obecni są na treningach i w najbliższym czasie się to raczej nie zmieni.
Bramka:
Tu raczej nic do zmiany nie ma, Mrozek do dobry bramkarz jak na nasze standardy, a Bednarek jako numer 2 przez ten sezon też ujdzie. Na wypożyczenie poszedł Pruchniewski i to on pewnie go zastąpi w sezonie 25/26.
Środek obrony:
Blazić i Salamon mimo fatalnej końcówki rundy to solidni obrońcy i raczej są pewniakami do pierwszego składu, tego natomiast nie można powiedzieć o Miliciu. Chorwat nie przypomina samego siebie i nie zdziwię się, jeśli odejdzie. Do zespołu wraca Pingot po dość udanym wypożyczeniu do Stali Mielec, więc do rotacji się nada. Chwila, bo chyba jeszcze o kimś zapomniałem. Filip Dagerstal. Pamiętacie jeszcze kogoś takiego? To obrońca, który we wrześniu wyleciał na trzy tygodnie. Tylko dziwnym trafem z tych trzech tygodni zrobiło się dziewięć miesięcy, a dalej nie trenuje z zespołem. Myśleliśmy, że Rogne odszedł, a po prostu zmienił fryzurę i narodowość na sąsiednią Szwecję. W jego przypadku nie zdziwię się jak fatalny sztab medyczny lub Rehasport miał udział przy tak absurdalnym czasie trwania kontuzji. Jeśli Milić odejdzie, to powinien ktoś tu przyjść, jeśli nie to raczej ta piątka graczy wystarczy.
Boki obrony:
Tu już potrzeba więcej zmian. Odchodzi Douglas, a Andersson jest bardzo słaby. Powinien również zostać pożegnany, a w ich miejsce powinno trafić dwóch jakościowych lewych obrońców. W odwodzie jest jeszcze Gurgul, ale to dość specyficzny piłkarz i nie jest jeszcze na takim poziomie by walczyć o pierwszy skład. Na prawej obronie pewniak to Pereira, ale Czerwiński to człowiek, którego już dawno nie powinno tu być. Antyrama, kwiaty i out. W jego miejsce ktoś kto rzeczywiście rzuci wyzwanie Portugalczykowi, który ewidentnie zjechał z formy.
Środek pola:
Murawski i Karlstrom raczej pozostaną tu na kolejny sezon, Kwekweskiri to bardzo nierówny piłkarz, podobnie jak Czerwiński powinien być już dawno odpalony. Ogromną zaletą na tej pozycji będzie powrót Kozubala, po którym wiele sobie obiecuję i liczę że zapełni nam miejsce na młodzieżowca na następny rok. Marchwiński raczej odejdzie z Lecha, wtedy jako „dziesiątka” pozostaje nam tylko Sousa, ewentualnie Gholizadeh przesunięty ze skrzydła. Przydałby się zawodnik który może grać i jako „ósemka” oraz „dziesiątka”.
Skrzydła:
Tu jest straszna posucha, a będzie jeszcze gorzej. Odejdzie Velde, który od dawna myślami jest poza klubem. Ba Loua jest do odstrzału i to już, niebywałe jest jak tak słaby piłkarz dostał tyle szans na takim poziomie. Gholizadeh i Hotić to dwa rozczarowania transferowe, ale ten drugi dawał chociaż jakieś przebłyski, więc w niego jeszcze wierzę. Z Irańczykiem jest gorzej, jest wiecznie kontuzjowany i ewidentnie nie pasuje do tej ligi. Minimum dwaj skrzydłowi potrzebni na już
Atak:
I tu jest słabo, odszedł nieistotny Sobiech, a jedyny piłkarz na poziomie to Ishak. Szymczak nie jest żadną konkurencją, po tym sezonie traci wiek młodzieżowca, więc nie powinien być tu dalej trzymany. Niczym nie różni się od piłkarzy pokroju Rosołka, Krawczyka czy Tomczyka.
Napastnik lub najlepiej dwóch to absolutny wymóg.
Wypożyczeni
Powrót Kozubala to rzeczywiście wzmocnienie, bo był kluczowym piłkarzem GKSu Katowice, który zaliczył fenomenalną wiosnę i wywalczył awans, do tego miał bardzo dobre liczby i to jako środkowy pomocnik. Na obecną chwilę pewniak do pierwszej „11” na start sezonu, tymbardziej, że jest młodzieżowcem. O innych zawodnikach tego już powiedzieć nie można, jedynie Antczak to może jakaś alternatywa na skrzydło, ale to i tak dość naciągane. Powinien zostać jeszcze sprawdzony w Ekstraklasie, więc wysłałbym go na kolejne wypożyczenie do klubu pokroju Stali, Motoru czy Korony. To samo tyczy się Borowskiemu, któremu dałbym ostatnią szansę na kolejnym wypożyczeniu. Zasłużył na nią Bąkowski mimo, że nie powinien jej dostać, to czemu o też nie. A właśnie, Bąkowski. Jak można dać kolejną szansę temu bramkarzowi? Odbił się od Radomiaka, gdzie skreślili go po jednym sparingu (co akurat uważam za głupie), a później od Polonii Warszawa. Wygasał mu kontrakt, a i tak go przedłużono, po czym wypożyczono go do Stali Rzeszów, gdzie już kiedyś grał. Jaki to ma sens biorąc pod uwagę, że jest on zwyczajnie za słaby na Ekstraklasę, a gdy wróci to nie będzie już nawet młodzieżowcem? No ale władze chyba widzą jak zwykle więcej. Niech mnie nikt źle nie zrozumie-lubię go, bo to sympatyczny człowiek, ale na topowego bramkarza się niestety nie nadaje. Pingot to rotacji to niezła opcja, ale na pierwszy skład to nadal za słaby zawodnik. Z kolei Wilak już nie powinien być w klubie, to tragiczny piłkarz, który poza jednym sezonem w rezerwach w swojej karierze nie przebił się nigdzie, a wypluł go słaby Ruch Chorzów.
Tak to moim zdaniem wygląda na obecną chwilę. Jest słabo, i tak przez jakiś czas będzie. Jeśli nie będzie żadnych ruchów do początku lipca to z obecną kadrą nie ugramy kompletnie nic. Jest ona za wąska, za słaba, sztucznie poszerzona juniorami i wypełniona piłkarzami wypalonymi, bez większych ambicji. Takie niestety są fakty, taką rzeczywistość po raz kolejny wykreował tercet RKR.
Zwyczajny Kibic