Kącik Stali Mielec #35: Po meczu z Widzewem

Początek sezonu, poniedziałek godzina 19, nudne spotkania w poprzednim sezonie – trzeba przyznać, że spotkanie z Widzewem nie zapowiadał się zbyt ciekawie. Tak też wyglądała pierwsza część, druga już była dużo ciekawsza i ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1.

Źródło obrazka wyróżniającego: stalmielec.com

Przedstawię Wam moją opinię na temat gry „Biało-Niebieskich”:

Mateusz Kochalski

Dobry występ. wszystko co miał to wybronił (na piszę o golu, bo nie mógł nic zrobić), nawet miał 2/3 super interwencje, ale mam wrażenie, że przy nieuznanym golu był winny, (na szczęście był nieuznany, ale był). Podania dalej nie były wybitne, ale warto zauważyć, że jest poprawa w tym aspekcie.

Bert Esselink

Tragedii nie było, ale mocno średni występ. W pierwszej części miał dużo roboty i dawał radę, natomiast w drugiej, pomimo trochę mniejszego zapracowania, kilka razy mógł się zachować lepiej, a na dodatek niezależnie od połowy miał problemy z celnością podań.

Mateusz Matras

Trudno tu o ocenę. Na początku miał parę przechwytów i na tym się kończy jego udział w tym meczu (przynajmniej ja sobie nic nie przypominam).

Marvin Senger

Ludzie piszą, że był według nich naszym MVP i faktycznie zagrał dobry mecz, ale według mnie nie aż tak dobry. Oczywiście, drugą połowę miał wybitną i czyścił wszystko, jak szef, ale pierwsze około 20 minut miał okropne i przy prawie każdej akcji rywali w mojej głowie była mniej więcej taka myśl: „za chwilę Widzew strzeli po jego błędzie”.

Alvis Jaunzems

Słaby mecz. Tradycyjnie nie pokazał praktycznie nic w ofensywie, ale w sumie raz na ruski rok coś się pokazał i najgorzej było w obronie – Łukowski, Cybulski i, po części, Klimek zrobili z niego amatora i wyglądał w obronie gorzej, niż Gerry w poprzednim sezonie (a to jest ogromny „sukces”).

Matthew Guillaumier

Słaby mecz. Na jego obronę trzeba zauważyć, że zdecydowanie poprawił swoją grę w obronie, ale co z tego skoro większość jego podań i podań do niego kończyły się stratą.

Piotr Wlazło

Bardzo przeciętny mecz. W obronie coś tam zrobił, ale miewał lepsze mecze. W rozegraniu był lepszy od Guliego, ale również miał ogromne problemy z dokładnością.

Krystian Getinger

Słaby mecz. W obronie (szczególnie w drugiej połowie, ale na początku pierwszej też tak było) się gubił, a na dodatek w ataku był kompletnie nieobecny (on tak lubi, więc nie byłoby w tym nic złego, gdyby inne elementy działały, ale niestety tak nie było).

Maciej Domański

Średni występ. Niby ma asystę i to działa na jego korzyść, ale na tym się kończy jego wkład w naszą grę – przez większość czasu (głównie w pierwszej połowie) był nieobecny, a jak się pojawił (druga część była trochę lepsza), to praktycznie nic z tego nie wynikało.

Fryderyk Gerbowski

Dobry mecz. Miał problemy z decyzyjnością i dokładnością, ale nie były to ogromne błędy i przekonał mnie swoim zaangażowaniem.

Ilya Shkurin

Średni występ. Teoretycznie ma gola i to działa na jego korzyść, ale powinien mieć dwa (to znaczy powinien celnie uderzyć w bramkę) i ogólnie był nieobecny w naszej grze (a jak już na przykład cofnął się do rozegrania, to psuł).

Koki Hinokio

Na pewno zagrał dużo lepiej od Domana i trochę rozruszał naszą grę, ale taka przypominajka: KOKI TO ÓSEMKA!

Krzysztof Wolkowicz

Dobry mecz. Obrony nie będę oceniać, bo wszedł, jak Widzew praktycznie przestał atakować i zwyczajnie był bezrobotny. W ataku natomiast miał ogromne problemy z dokładnością, ale był obecny w każdej naszej akcji.

Ravve Assayeg

Dobry mecz. Może nie miał zadnej groźnej sytuacji i nawet raz była sytuacja, gdzie kompletnie nie wyczuł intencji wrzucającego (Ilyia jest w tym wybitny), ale w przeciwieństwie do Ilyii cofał się do rozegrania i wychodziło mu to bardzo dobrze.

Dawid Tkacz

Przyzwoity mecz. Nie bał się napędzać akcji, ale była taka jedna sytuacja, gdzie trzeba było podać, a on walnąl z 30 metrów.

Mateusz Stępień

Miał bardzo mało kontaktów z piłką, ale zagrał krótko.


Podsumowanie

Co do meczu – byliśmy bardzo groźni jak się dostaliśmy na połowę rywali, tylko jest jeden problem: my się baliśmy to zrobić, a jak już chcieliśmy, to (do 80 minuty) naszym jedynym planem było podanie (zazwyczaj laga) do 10 i liczenie na to że coś wykombinują.

Zmiany – już pomijając fakt że były one trochę za późno, to ja się pytam: jak można było zostawić na boisku Gulliego? A nie, już wiem – trenerowi się uwaliło, że ósemka to nie ósemka i nic go nie przekona (swoją drogą jazda po nim za jedną stratę przy jednoczesnym pobłażaniu dla naszych ósemek, które popełniły ich milion jest chore).

Młodzi – mam wrażenie, że nic się nie zmieniło i naszym trenerem dalej Adam „boję się” Majewski (przypominam: trener Kiereś był reklamowany jako trener, który lubi stawiać na młodych), a nawet jest jeszcze gorzej. Na konferencji trener powiedział, że może coś Cetnar i Szady zagrają (swoją drogą ja się pytam, dlaczego nic nie mówił o Maju i Kardysiu i w ogóle co się z nimi dzieje) i w sumie to każdy młody ma szansę na grę, ale trzeba pokonać „starych”. Wygląda super i też tak uważam, ale jak trener mówi, że młodzi muszą być lepsi i będą grać, to najprawdopodobniej chciał delikatnie powiedzieć „mam na nich wywalone”.

Osobiście na GKS (nie mylić z ŁKSem) wyszedłbym tak:

Kochal

Bert – Matras – Senger

Stępień [1]– Koki – Wlazło – Getek

Doman – Gerbo

Iliya

[1] Jest to kontrowersyjne, ale Alvis zagrał źle, z GKSem trzeba będzie atakować i z tego co pamiętam, to miał dobry okres przygotowawczy.

Share via
Copy link