Kącik Granady #3: przed sezonem 24/25

Nowy sezon, nowy trener, nowy skład, nowa liga, stary zarząd (niestety) – tak wygląda sytuacja Granady przed rozpoczęciem sezonu 24/25. Cel jest jeden: awans.

Źródło obrazka wyróżniającego: https://www.granadacf.es/

Nowy trener

Po spadku przyszedł czas na kolejną zmianę szkoleniowca (lepiej nie liczyć, która to zmiana pod rządami Chińczyków), co moim zdaniem jest słuszną decyzją (więcej o tym pisałem tutaj). Nowym trenerem został Guillermo Abascal, zagraniczni (chyba) dziennikarze pisali, że jest to ogromna niewiadoma, ale prędzej wypali niż nie. Dlaczego niewiadoma? Wszystko przez wiek (35 lat ) i CV, gdzie widzimy mniejsze kluby oraz zespoły juniorskie. Na ocenę trafności tego ruchu przyjdzie czas później, ale mi się on nie podoba z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest forma w sparingach (o tym za chwilę, ale krótko mówiąc: jest źle). Drugim natomiast jest jego poprzedni klub, a mianowicie Spartak Moskwa, do którego dołączył po wiadomych wydarzeniach (mówiąc wprost: po brutalnej agresji Rosji na Ukrainę). Ja wiem, że tam jest zupełnie inna mentalność i jak przeglądałem opinie, to nawet nikt o tym nie pisał, ale nie zmienia to faktu, że mam polską mentalność i według mnie jest to skandaliczne.


Sparingi

Na początku muszę zaznaczyć, że meczów było 6, a ja obejrzałem 4 – nie widziałem pierwszego z Orlando i czwartego z Sevillą. Jak już pisałem z Orlando graliśmy pierwszy mecz w tym sezonie, gdzie kadra była jeszcze bardziej uboga, a po drugie było to dawno temu i od tego czasu trochę się zmieniło, więc moje niedopatrzenie nie powinno się odbić na tekście. Do meczu z Sevillą (nienawidzę geoblokad) myślę że wystarczy taki komentarz

Pierwsze dwa sparingi (te, które oglądałem oczywiście) były okropne – ja rozumiem, że kadra była jeszcze bardziej dziurawa i większość ławki stanowili zawodnicy rezerw, ale kompletnie nie umieliśmy dostać się pod pole karne i bazowaliśmy na indywidualnościach. Taki stan rzeczy zmienił się dopiero podczas meczu z Al Nassr, gdzie również szału nie było (nawet gol padł po SFG, a nie jakiejś fajnej akcji), ale w pierwszej części było widać zalążki fajnej gry z wykorzystaniem 9 i boków. Ostatnie spotkanie jest najtrudniejsze do oceny – z jednej strony nasz jedyny gol padł po katastrofalnym błędzie rywali i gdyby nie kapitalna interwencja Arbola, to moglibyśmy pomarzyć o karnych, ale z drugiej strony my w tym meczu mieliśmy milion okazji i wynik mógłby być zupełnie inny gdyby nie ogromne problemy z decyzyjnością przy ostatnim podaniu (zamiast spróbować poszukać 9 wrzutką ze skraju pola karnego, woleliśmy wycofać do linii bocznej i dopiero wtedy wrzucać, albo zwolnić grę).


Indywidualności

Moim zdaniem największym wygranym jest Villar – poprzedni sezon miał mocno przeciętny, to teraz wygląda mi na takiego Kokiego, czyli gościa, który czasem odwali jakąś głupią stratę, ale wchodzi na boisko i mówi „co wy odwalacie? Czego się boicie? Dawać mi tę piłkę, bo nie da się patrzeć na waszą bojaźń w zrobieniu czegokolwiek”. Drugim najlepszym zawodnikiem był według mnie Boye, który początek miał słaby, ale dwa ostatnie mecze były bardzo dobre pod kątem cofania się do rozegrania. Trzecim i ostatnim kocurem jest Arbol, który jest ogromną zagadką, ale według mnie powinniśmy zaryzykować i wystawić go na bramce z Albacete (to jest w ogóle fascynujące – chłop zagrał z Wehdą tylko przez kontuzję Zidane’a, a okazał się takim kotem, że myślę o nim w kontekście pierwszej 11).

Są też zawodnicy, których trener uwielbia, a według mnie na to nie zasługują. Najjaśniejszym przykładem jest Hongla, który chyba we wszystkich sparingach zagrał od pierwszej minuty i najprawdopodobniej tak samo będzie w lidze. Poprzedni sezon miał bardzo słaby i nic się w jego grze nie kleiło. Teraz było lepiej, bo był bardzo aktywny, ale jest to drugi Gulli – niby jest bardzo aktywny, ale 99% podań idzie do najbliższego. Drugim zawodnikiem jest Weissman, który na szczęście w ostatnim meczu usiadł na ławce (wcześniej zazwyczaj, albo i zawsze, wychodził w pierwszej 11), ale grał chyba w każdym sparingu, a chłop jest mega słaby i już wolałbym zainwestować w Faye. Trzecim graczem jest Martinez, który jest przeciętnym bramkarzem i nadawałby się na rezerwę, ale zdecydowanie nie do pierwszej 11. Problem jest taki, że średnio ma go kto zastąpić (Arbol, wierzę w Ciebie), bo Zidane, który miał być „jedynką”, jest na bardzo podobnym poziomie i w sumie nie widać różnicy pomiędzy nimi.

Zawiedli mnie młodzi, a w szczególności Rodelas. Ja się pytam, czy to na pewno jest ten sam chłopak, który wszedł do La Liga i w debiucie bawił się z obrońcami? Teraz chłop jest niewidoczny, a jak się pokaże, to boi się ryzyka i szczerze mówiąc więcej nadziei daje Saenz, który też nie jest jakiś wybitny.

Słabo pokazali się także Melendo, Corbeanu, Brau i Weissman, ale tego można było się spodziewać.

Jóźwiak – normalnie bym go nie oceniał, ale jest to Polak rodak, więc trzeba. Moim zdaniem jest to najlepszy nasz skrzydłowy, ale nie zmienia to faktu, że miał bardzo nierówny okres przygotowawczy. Z Almerią zagrał bardzo dobrze, a z Wehdą był po prostu kocurem (coś jak Villar). Z drugiej strony w meczach z Las Palmas (tutaj nawet trochę zawalił gola, ale chyba to bardziej Martinez) oraz Al Nassr był kompletnie nijaki


Kadra

Gdzie są transfery?  Do klubu przyszło 9 zawodników, a odeszło 18 (nie liczyłem takiego na przykład Soro, który w zeszłym sezonie był na wypożyczeniu, a teraz gdzieś se poszedł)! Ja rozumiem, że na niektórych pozycjach był tłok, niektórzy byli słabi, ale sorry – na już trzeba 4 transfery (lewy obrońca, skrzydło i dwóch napastników), a w idealnym świecie chyba 7 (jeszcze bramkarz, ósemka i skrzydło). Cel jest prosty: awans, ale kadra jest mega dziurawa, niektóre transfery się sprawdzają (Insua, Tsitaishvili), inne śmierdzą flopem (na przykład Zidane), sparingi nie napawają optymizmem (niby dwa ostatnie dają jakąś nadzieję, ale po pierwsze do obu jest jakieś „ale”, a po drugie ta Wehda wyglądała słabo w obronie i boję się, że nasz dobry występ w ofensywie wynikał ze słabości rywali, a nie naszej potęgi) i jeśli w innych klubach jest normalnie, to będzie ciężko o awans.

Według mnie najlepszy skład wygląda obecnie tak:

Arbol

Richard-Rubio-Insua-Neva

Tsitaishvili-Ruiz-Villar-Jóźwiak

Uzuni-Boye

PS. Tradycyjne przypominam że Chinole powinni się podać do dymisji, a jeśli nie wystarczają wam aspekty sportowe i liczba zmian na kluczowych stanowiskach, to zapraszam na nitkę o burdelu na gruncie zarządczym (Tłumacz działa średnio i większość wpisów przetłumaczył kali jeść kali pić, ale tragedii chyba nie ma)

Share via
Copy link