Kącik Stali Mielec #50: Po meczu z Legią

Prezes Jacek Klimek w przedmeczowym wywiadzie powiedział, że liczy na przynajmniej dwa punkty do końca rundy. Był to dosyć realistyczny cel, jednak nie można było wykluczyć niepowodzenia. Aby przybliżyć się do zrealizowania tego założenia trzeba było wyrwać punkty Legii. Było to ciężkie zadanie, jednak po bardzo dobrym występie udało się zremisować 2-2 i takim oto sposobem twierdza przy Solskiego 1 nadal jest niezdobyta za kadencji Janusza Niedźwiedzia.

Źródło obrazka wyróżniającego: stalmielec.com

Przedstawię Wam moją opinię na temat gry „Biało-Niebieskich”:

Jakub Mądrzyk

Nie mogę napisać, że zagrał źle, bo ogólnie był bardzo pewny i w rozegraniu kolejny raz wyglądał fajnie. Mam jednak wrażenie, że Kochal przy pierwszym golu robi interwencję kolejki (nie chodzi mi o krytykę Kuby, bo to było 1v1, ale brakuje mi bramkarza, który robi rzeczy niemożliwe).

Piotr Wlazło

Przez większość spotkania był bardzo pewny, ma tego gola z karnego, ale kolejny raz Piotrek na stoperze coś odwala. Oprócz Radomiaka chyba za każdym razem coś się dzieje z jego udziałem. Żeby było jasne – ogólnie bardzo dobrze oceniam jego występ i ten karny był dosyć przypadkowy, no ale był.

Mateusz Matras

Pewnie coś było i mam sklerozę, ale nie przypominam sobie nic wartego uwagi z jego udziałem.

Bert Esselink

W powietrzu wyglądał super i ogólnie podczas pierwszej połowie był bardzo pewny, ale jak piłka była na ziemi, to pojawiały się problemy. Trzeba też zauważyć, że to on wybił raz piłkę z linii bramkowej. Trochę nie podobał mi się w ataku, bo ze dwa razy odpuścił zebranie piłki, którą chyba dało się wygrać.

Alvis Jaunzems

W ataku miał kilka niezłych akcji, ale mogłoby być ich więcej i nie było to jakieś mega efektywne. W obronie też nie było źle, ale (szczególnie w pierwszej połowie) lubił się pomylić.

Maciej Domański

Czasem fajnie wyglądał w rozegraniu i w pierwszej części miał dużo do powiedzenia przy naszych groźnych akcjach. Jest to jednak drugi mecz na 6/8 i dalej nie mam poczucia, że nadaje się do pierwszej jedenastki.

Matthew Guillaumier

Może nie było tak super, jak w niektórych meczach za trenera Niedźwiedzia, ale wyglądał fajnie w obronie i parę razy nieźle napędzał akcje.

Krystian Getinger

W obronie chyba nic nie zepsuł (nie miał za wiele okazji). W ataku natomiast trochę mnie dziwi niechęć do gry bokiem, ale bardzo mi się podobało jego zaangażowanie i parcie na gola.

Robert Dadok

Z jednej strony miał kilka fajnych akcji w jego stylu i ogólnie, szczególnie w pierwszej części, zagrał nieźle. Problem jest taki, że jego błąd zapoczątkował pierwszego gola dla Legii, a pod koniec zrobił dokładnie to samo.

Serhij Krykun

Dalej mnie wkurzał, ale to on wywalczył karnego i miał kilka zrywów w stylu starego Krykuna.

Ilya Shkurin

Denerwował mnie trochę brak skuteczności (tym razem nie była to oznaka człowieczeństwa), ale po pierwsze nie było machania łapani (niemożliwe!), a po drugie widać było, że bardzo się stara.

Dawid Tkacz 

Kilka razy zagrał do najbliższego i to chyba tyle.

Reszta zmienników (RavveWolsztyn) zagrała za mało do oceny. Oczywiście Łukasz zrobił piękną rzecz, ale tylko tyle mógłbym napisać.


Coś co miało być podsumowaniem, ale od dawna nim nie jest 

Bardzo lubię takie mecze – przez cały mecz graliśmy jak równy z równym, xG bodajże 3.01, mieliśmy wiele super okazji (dlaczego to nie wpadło?). Po prostu było super.

Nie podobały mi się zmiany (ani moment, ani zawodnicy), ale ten mecz był tak piękny i Wolsztyn zrobił tak piękną rzecz, że nie chce mi się narzekać.

Stałe fragmenty gry – czasem mnie denerwował fakt, że mamy 20 okazji i 0 goli, ale nawet wtedy widać było, że Paweł Karmelita zna się na robocie i (między innymi) w tym meczu to udowodnił.

Osobiście na Widzew wyszedłbym tak:

Mądrzyk

Wlazło* – Matras – Senger

Alvis – Gulli – Doman** – Getek

Gerbo*** – Dadok

Ilyia

* Bert też dobry i mógłby zagrać zamiast kogokolwiek, ale jakoś najmniej mnie przekonuje.

** jeszcze bym mu zaufał, ale bardzo rozważałem Kokiego.

*** Krykun zagrał dużo lepiej, ale dalej mnie nie przekonuje, a jestem fanem Gerbosia.

Share via
Copy link