Ze Stalą Rzeszów to jest tak, że teoretycznie robi wszystko dobrze. Cała Polska chwali – akademia, młodzi Polacy, wychowankowie – cały nasz klub jest jak mokry sen Romana Koseckiego albo jakiegoś dyrektora sportowego, który właśnie zaczyna swoją przygodę z Śląskiem Wrocław. Różnica jest taka, że Stali się to póki co udaje, ale czy dla kibica klubu jest to dobra droga?
No i właśnie. Tu odpowiedź brzmi jak na osławione pytanie jak to jest być skrybą, dobrze?
Nie ma tak że jest dobrze albo niedobrze. Bo kibic Stali Rzeszów musi rozumieć, że europejskie puchary które kiedyś pojawiały się w wywiadach pozostaną w sferze marzeń. Tu nie ma takiego zaplecza finansowego jak w Motorze Lublin. Nie ma stadionu jak przy Łazienkowskiej. Nie ma nawet polityków w radzie miasta, którzy mogą być przychylni klubowi. Jest za to pieczołowicie zaplanowana strategia, wedle której pierwszy zespół będzie budowany na piłkarzach którzy w poważnej piłce stawiają dopiero pierwsze kroki, a awans do Ekstraklasy nie będzie priorytetem jak w krakowskiej Wiśle. Na początek mamy stać się marką jak akademia Lecha Poznań. Walka o awans to ma być wypadkowa strategii klubu, a nie cel sam w sobie.
I może to zdrowe, ale kibic każdego klubu chce parcia na sukcesy. Każdy w krwawym piekle I Ligi marzy o awansie. A ja to bym chciał żeby nikt nam Łysiaka nie podjebał, bo to kawał piłkarza. A awans? Niech będzie tą wypadkową pozostania w klubie takich piłkarzy jak właśnie Karol Łysiak.
Dość tego przydługiego wstępu, przejdźmy do mięsa. Mecze z Miedzią i nadchodzący z Kotwicą. I tutaj oddaję głos Łukaszowi Luteckiemu.
Po meczu z Miedzią trudno napisać coś innego, niż to, że przed spotkaniem każdy wziąłby wynik w ciemno, a po meczu – wiadomo, niedosyt. Bardzo cieszy, że drużyna wygląda na tę, która zaczynała ten sezon, a nie tę, która kończyła 2024 rok. Aczkolwiek, aby być szczerym, trudno to oceniać tylko przez pryzmat jednego spotkania.
Pytanie, czy jakimś wyznacznikiem będzie także mecz z drużyną z Kołobrzegu, bo każdy wie, z jakimi problemami boryka się tamtejsza Kotwica. Przez cały tydzień w internecie pojawiały się informacje o tym, że wrażenie zrobił skład, którym Stal wyszła na sobotni mecz. Tylko czy to naprawdę coś nowego? Cieszy mnie natomiast, że zaczynają zauważać to także postronni kibice, niekoniecznie tacy, którzy na co dzień żyją spotkaniami Betclic I Ligi. Piątkowy mecz nie powinien (a może nie może? Nie ma prawa?) być czymś więcej niż bardziej wymagającym treningiem dla piłkarzy z Rzeszowa, jednak zdecydowanie nikogo i nigdy lekceważyć nie można. Szczególnie, że piłkarski świat nie raz był świadkiem, że teoretycznie rozbite drużyny, często z pozapiłkarskich przyczyn, potrafiły utrzeć nosa nie takim drużynom jak Żurawie. Osobiście czekam na kolejny występ Dominika Gujdy od pierwszej minuty i czy Ksawery Kukułka tym razem dostanie szansę od początku, bo bardzo obiecująco pokazał się w debiucie. Mój typ: 2:0.
O meczu z Miedzią napisałem na Twitterze, że przed meczem wziąłbym remis w ciemno a po końcowym gwizdku jestem wściekły na sędziego Gryckiewicza że nie dał nam tego meczu wygrać. Tak jak wspomniał Łukasz, dziennikarze zaczęli się jarać że 'jaka to młoda jedenastka Stali’. Przecież dla nas to nic nowego, wystarczy spojrzeć na tabelę Pro Junior System. Bo ktokolwiek spodziewał się rewolucji szybko został zweryfikowany. Remis z Miedzią wskazał raczej na ewolucję.
Stal Rzeszów w meczu z @MiedzLegnica:
🇵🇱 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐰𝐢𝐞̨𝐜𝐢𝐮 𝐏𝐨𝐥𝐚𝐤𝐨́𝐰 w wyjściowym składzie;
🔞 𝐬𝐢𝐞𝐝𝐦𝐢𝐮 𝐦ł𝐨𝐝𝐳𝐢𝐞𝐳̇𝐨𝐰𝐜𝐨́𝐰 w wyjściowym składzie;
➗ średnia wieku wyjściowego składu – 𝟐𝟐,𝟖 𝐥𝐚𝐭
🔁 na zmiany weszło czterech zawodników, z czego… pic.twitter.com/Qhc6PsUPHD— Stal Rzeszów (@StalRzeszow) February 18, 2025
I zajebiście.
Przed ZKSem spotkanie z Kotwicą, czyli klubem który powinien być studiowany na równi z przypadkiem Lechii Gdańsk. Prawdopodobnie gdyby komisja licencyjna nie miała związanych rąk w trakcie sezonu, to ten mecz byłby już rozwiązany wynikiem 3:0 bez wychodzenia nawet na murawę. Skoro jednak tak nie będzie, to bardzo chciałbym żeby jednak padło więcej niż te 3 gole które dostalibyśmy w pakiecie z walkowerem – patrząc na obecną sytuację w Kotwicy jej piłkarze raczej nie będą umierać za klub. Łukasz pokusił się o typowanie 2:0, ja powiem 4:1.
Jeszcze słowo w kwestii Sebastiana Thilla, o którym pojawiły się plotki. Gdzieś mignęła mi teoria, że nasz playmaker jest zawiedziony brakiem solidniejszych wzmocnień, do tego w tle pojawia się oferta z pewnie idącego po awans Bruk-Betu. Czy kogokolwiek zaskoczyłoby że piłkarz którego można uznać za czołówkę playmakerów I Ligi, który wieku niestety nie oszuka (rocznikowo 32), mający ostatnią szansę żeby zarobić większe pieniądze (państwo Witkowscy raczej są w stanie przebić jego obecny kontrakt) zostanie w klubie, który nie chce awansu za wszelką cenę? Ba, odrzuci ofertę przejścia do klubu w barwach którego za moment zagra w najwyższej klasie rozgrywkowej? My – jako kibice – zapatrujemy się na to inaczej, przez sentyment i związek z klubem. I pewnie my w takiej sytuacji mielibyśmy więcej argumentów za tym żeby w Rzeszowie zostać. Wchodząc na chwilę w rolę zawodnika z Luksemburga bliżej niż dalej końca kariery chciałbym już po prostu jak najwięcej wyciągnąć ze swojej kariery. Katar czy Arabia Saudyjska jak narazie się nie zgłasza, a za szacunek kibica niestety ciężko jest postawić nowy dom czy zagwarantować rodzinie nieco lepszy finansowo byt. Jeśli Sebastien zostanie do końca kontraktu, będzie miał już 34 lata i taka oferta może się już nie pojawić. A zdrowia i peselu oszukać się nie da. Podsumowując – cieszmy się póki możemy jego obecnością i oby dyrektor Fojut (o nim kiedy indziej, bo to temat rzeka) już kombinował dobre zastępstwo, bo piłkarza tej klasy ciężko będzie wyszkolić w akademii. A jego doświadczenia z gry choćby w Lidze Mistrzów nie da się podrobić.
🏟️ | 𝐃𝐙𝐈𝐄𝐍́ 𝐌𝐄𝐂𝐙𝐎𝐖𝐘!
🆚 @KotwicaMKP
🗓 21. kolejka @_1liga_
🕑 21/02/2025, godz. 20:30
🏟 Stadion Miejski „Stal” w Rzeszowie
🎟 https://t.co/DOV5URglh1
📺 https://t.co/QBjoo4wJPt
#⃣ #STAKOT
___________________________
⚪ FIBRAIN Polska
🔵 @miasto_rzeszow pic.twitter.com/6oXd4ryNSo— Stal Rzeszów (@StalRzeszow) February 21, 2025
Dziś na tym zakończymy, bo mecz z Kotwicą już za pasem. Krótko i trochę ogólników, ale następnym razem będzie lepiej. Prócz takiej krótkiej notki spróbujemy zająć się osądem bohaterów negatywnych, czyli jak Miasto Rzeszów postawił na bezsensownego konia.
Jedna Duma Miasta!
fxd & Łukasz Lutecki