„jak tu jest normalnie… to tak się da?” – mniej więcej tak pomyślałem gdy zobaczyłem, że robimy zmianę przed 60. minutą. Potem jednak zobaczyłem, kto wchodzi i już nastawienie było delikatnie inne. Tak też wyglądał ten mecz – do 60. minuty: „jak tu jest normalnie… to tak się da?”, potem: „byle się nie wysypało, byle się nie wysypało, byle się nie wysypało, byle się nie wysypało, byle się nie wysypało”.
Przedstawię Wam moją opinię na temat gry „Biało-Niebieskich”:
Jakub Mądrzyk
W rozegraniu tradycyjnie się nie popisał. Trzeba jednak przyznać, że uratował nam mecz – przy golu nie mógł nic zrobić (chociaż Kochal…), a gdyby nie on spokojnie mogłoby być 3-1.
Bert Esselink
Być może mam sklerozę, ale kolejny raz mam wrażenie, że był absolutnie bezrobotny.
Piotr Wlazło
W obronie nie miał za wiele roboty (coś tam było i zazwyczaj dawał radę, ale no), chociaż mam wątpliwości, czy nie mógł zrobić trochę więcej przy golu. W rozegraniu natomiast niby nie zrobił nic wielkiego, ale podobało mi się to jego wchodzenie do linii pomocy.
Mateusz Matras
Doskonale wiem, że gdyby bodajże Jugas strzelił po jego wybitnym wybiciu, to pewnie napisałbym zupełnie co innego, ale na szczęście nie strzelił i uważam, że Mateusz zagrał świetny mecz. To ile razy czyścił jak szef… aż mi się przypomniał stary, dobry Matrix.
Krystian Getinger
W pierwszej połowie jeszcze coś szarpał, natomiast podczas drugiej kompletnie zniknął. Zapewne dlatego, że w pierwszej części miał delikatne problemy z obroną i w drugiej połowie chyba po prostu musiał przede wszystkim ustabilizować defensywę (w miarę się udało).
Pyry Hannola
Mam problem z oceną. Niby kilka razy pokazał, że ma bardzo dobrą technikę i mogą być z niego ludzie. Tylko no właśnie – kilka razy. Przez większość czasu był nieobecny, a nawet wtedy jak się uaktywniał i widać było jego wyszkolenie, to i tak nie było to nic wielkiego.
Maciej Domański
Czy Doman odżyje za Ivana? Nie mam pojęcia i wiem, że nie był to wybitny występ, ale wreszcie zaczął cokolwiek pokazywać. Współpraca z Gerbo, kilka wrzutek – szału nie było, ale było jakkolwiek.
Robert Dadok
Ktoś w przerwie napisał, że Robert jest naszym drugim najlepszym zawodnikiem. O ile po drugiej części mógłbym tak napisać (gdyby nie to, że zawalił nam gola), bo serio fajnie szarpał, to moim zdaniem podczas pierwszej zagrał bardzo przeciętnie.
Ivan Cavaleiro
Po prostu Pan Piłkarz. Oczywiście ma (piękną) asystę i to jest najważniejsze. Cały występ był świetny: wrzutki, dryblingi – uwielbiam. Od około 60. Minuty niestety było zdecydowanie gorzej, ale moim zdaniem niewiele to zmienia.
Fryderyk Gerbowski
Czy gdyby to był Wołko napisałbym „co to za parodysta?”? Raczej nie, ale nie mogę tego wykluczyć. Jest to jednak Gerbo i muszę przyznać, że nie był to idealny występ, natomiast mimo niedokładności podobała mi się jego waleczność i taka chęć zrobienia czegokolwiek.
Łukasz Wolsztyński
To serio był Wolsztyn, a nie jakiś Ilyia? Już pomijam gola (tak naprawdę jest to najważniejsze), ale ten występ miał wszystko. Gra tyłem do bramki, dryblingi. Serio nie wiem czy mam się do czego przyczepić.
Adrian Bukowski
Był to mega przeciętny mecz, ale po tym występie nie mogę zrozumieć dlaczego za Niedźwiedzia nie dostał ani minuty.
Dawid Tkacz
Jakby coś to nie jest to najlepszy moment na punkty do PJS @Ivan.
Jean-David Beauguel
Doskonale wiem, że grał z kontuzją, ale dalej nie mogę się do niego przekonać.
Damian Kądzior i Alvis Jaunzems
Zagrali krótko, ale nie pokazali praktycznie nic.
Coś co miało być podsumowaniem, ale od dawna nim nie jest
Gdyby to był mecz na początku rundy przyjąłbym remis w ciemno. Janusz Niedźwiedź doprowadził jednak to takiego syfu (swoją drogą gość gada takie bzdury w C+, że nawet mi się nie chce odnosić), iż nie mamy czasu – tu trzeba punktów na już. Nie mam jednak zamiaru walić po Ivanie, bo co on mógł zrobić przez 3 dni (brawo prezes)?
Styl – nie chcę się napalać, bo wydaje mi się, że to samo pisałem na początku kadencji Janusza Niedźwiedzia, ale Ivan chyba zaczął wprowadzać, to o czym Kiereś mówił codziennie, a mianowicie wszechstronność. Trzeba było grać krótko? Proszę bardzo. Trzeba było lagować? Nie ma problemu. Trzeba było mocno pressować? Spoko. Trzeba było się wycofać? No tu JESZCZE był lekki problem ze skutecznością.
Zmiany – no niestety znowu za późno. O ile pierwsza była normalnie (dlaczego Tkacz?), to później fizycznie wyglądaliśmy tak źle, że trzeba było wcześniej zareagować.
Osobiście na Lechię wyszedłbym tak:
Mądrzyk
Matras – Wlazło– Bert
Alvis – Pyry* – Gerbo – Getek
Ivan – Krykun
Wolsztyn
* albo Doman, sam nie wiem.