Zmiany
Ile się działo przez te kilka tygodni w Lechu! W końcu udało się sprzedać Velde, Marchwińskiego i Karlstroma. O ile rozstanie z dwoma pierwszymi było spodziewane niezależnie od dramatu jaki miał miejsce w zeszłym sezonie, bo taki Velde od dawna myślami był gdzie indziej, o tyle sprzedaż do Udinese reprezentanta Szwecji jest nagła i niespodziewana. Jest to mimo jego braku formy duże osłabienie, bo to kolejny kluczowy piłkarz, który odchodzi. Gdyby Lech miał jakieś sensowne zastępstwo w zanadrzu, to nie musiałaby być to zła informacja, ale na 100% nie ma i boję się, kogo znowu wynajdą na szybko. Kadra jest strasznie wąska i słaba, co było widać po pierwszych meczach. O ile mecz z Górnikiem, był prosty, łatwy i przyjemny, to starcie z Widzewem obnażyło jakość kadry i niektórych piłkarzy. Ba Loua mimo dochodzenia do wielu sytuacji, ciągle wyrzucał piłkę za boisko po jego „wrzutkach”. Gurgul był niemiłosiernie objeżdżany przez słabego Sypka, to nie jest jeszcze poziom Ekstraklasy. Milić i Douglas w obronie też się nie popisali. Z pozytywów Ishak jest skuteczny, Kozubal będzie raczej solidnym zawodnikiem, a Pereira i Hotić dają sygnały, że być może wracają do formy. Ale stan na 2 sierpnia jest taki, że mamy 2 bardzo słabych lewych obrońców, jednego prawego obrońcę, 2 pomocników, 2 słabych i szklanych ofensywnych pomocników, ledwie trzech skrzydłowych, z czego żaden nie gra na lewej stronie i jako zmienników Ishaka: Fiabemę, po którym nie wiadomo czego się spodziewać i tragicznego Szymczaka.
{Dopisek po meczu z Lechią: Tak trzeba grać. Bardzo dobra pierwsza połowa, Hotić i Pereira zdecydowanie wyglądają jakby wracali do formy, a Ishak jest w trybie-bestia. Druga połowa strasznie nijaka zakończona przysłowiowym golem wiadomo skąd. Ale znowu martwi jakość kadry, bo zmiennicy zaprezentowali się tragicznie. Ja rozumiem wynik, ale nie jestem przekonany, że przy innym rezultacie wyglądaliby dużo lepiej. Opisywany niżej nowy nabytek też słaby debiut. No ale cóż. Liczy się wygrana po niezłym meczu.}
Daniel Hakans
(źródło zdjęcia:lechpoznan.pl)
No ale co by narzekać, mamy w końcu kolejny transfer. Jak już tradycja tego okienka nakazuje-jest dość nijaki. Choć i tak chyba najlepszy z dotychczasowej trójki. Daniel Hakans, 24-letni prawoskrzydłowy z Finlandii, piłkarz spadkowicza z Eliteserien-Valarengi. Wychowanek 3-ligowego Vaasa IFK, następnie gracz ekstraklasowego SJK Seinajoki. Jego bilans w Finlandii nie wygląda imponująco, 44 mecze, 2 gole i 7 asyst. W 2022 roku trafił do FK Jerv grającego w najwyższej lidze norweskiej. Zagrał tylko 7 meczów, strzelił 1 bramkę i spadł z ligi. W 2023 trafił do Valarengi, gdzie zaliczył najlepszy sezon karierze, 22 mecze, 5 goli i asysta+bramka w barażu o utrzymanie w lidze, zakończonym niepowodzeniem. Hakans drugi raz spadł z ligi. W trwającym sezonie zagrał kilka meczów w 2 lidze norweskiej, ale był szykowany do sprzedaży. Podsumowując, jego ostatnie 3 sezony wyglądają tak: 2022-15 meczów, 1 gol, 3 asysty (Seinajoki), 7 meczów i 1 gol (FK Jerv) 2023-24 mecze, 6 goli i asysta (Valarenga) 2024-9 meczów, 5 goli (Valarenga, 2 liga) Tak wypowiada się o nim ekspert od ligi norweskiej, Paweł Tanona:
Daniel Håkans piłkarzem Lecha Poznań? 🧵
Pogrzebałem, poczytałem, poprzypominałem sobie, więc mam nadzieję, że w miarę celnie przybliżę wam sylwetkę tego zawodnika.
Skrótowo: Potencjał jest, ale również wiele znaków zapytania. Zwłaszcza w sytuacji, w jakiej jest Lech. pic.twitter.com/91ukV1IpRZ
— Paweł Tanona (@ptanona) July 29, 2024
To 8-krotny reprezentant Finlandii, strzelił w kadrze z północnej Europy 4 bramki (3 z San Marino i 1 z Irlandią Północną). Jest szybki, dobrze drybluje i ma mocne uderzenie. W Valarendze był rzucany po pozycjach, grał także na wahadle, czego nie lubi i nie do końca potrafi to robić. Wygląda on w porządku, ale nie jako zastępca Velde. I nie ma prawa nim być. Jest starszy niż Velde gdy przychodził (24 lata vs 23 Velde), wygląda gorzej na papierze, a grał w tej samej lidze co on, i przede wszystkim to nie jest lewy skrzydłowy. Gra on przede wszystkim na prawym, na lewym rozegrał ledwie 10 meczów w ostatnim klubie. Byłby niezłym rozwiązaniem gdyby przychodził za Ba Louę, albo do rotacji, a jako jedyny nowy skrzydłowy co jest żartem swoją drogą, wygląda strasznie słabo. On może wypalić, ale z 3 prawymi skrzydłowymi i żadnym lewym daleko nie zajedziemy i nawet nie łudzę się, że tak będzie. Podobnie jak brak nowego lewego obrońcy, to też hit w wykonaniu zarządu. To będzie ciężki sezon, czas pokaże jak bardzo kosztowny.
(miniaturka artykułu-Paweł Jaskółka / PressFocus)