Przed maratonem spotkań zespołu z Mielca można było liczyć na przynajmniej 4 punkty. Po nieudanym meczu w Zabrzu przyszedł czas na przełamanie ze Śląskiem. Niestety – nie da się wygrać, jak się przechodzi obok pierwszej połowy i nie uda się nawet spełnić celu minimum.
Źródło obrazka wyróżniającego: stalmielec.com
Przedstawię Wam moją opinię na temat gry „Biało-Niebieskich”:
Jakub Mądrzyk
No nie. Ja rozumiem (i popieram) grę od bramki, ale Kuba kompletnie tego nie ogarnia i tracimy wszystkie atuty. Co do interwencji – baboli nie było, natomiast mam wrażenie, że Kochal bronił takie sytuacje jak druga bramka, a u nas bramkarz musi robić rzeczy niemożliwe.
Piotr Wlazło
W rozegraniu potrafił fajnie zagrać, ale co z tego, skoro chwilę później robił babola? W obronie natomiast tragedii nie było, ale kilka razy jego strefa przeciekła, a na dodatek to jego ograł Musiolik przy pierwszym golu.
Mateusz Matras
Nie przypominam sobie nic wartego uwagi z jego udziałem.
Marvin Senger
Tradycyjnie ciągnęło go do przodu i czasem mnie denerwował brakiem podań, ale podoba mi się ta jego bezczelność.
Robert Dadok
Nie był za bardzo aktywny, ale zdecydowana większość naszych groźnych akcji w pierwszej połowie zaczynała się od dobrego zagrania Roberta.
Dawid Tkacz
Czasem nieźle rozegrał, mógł mieć gola, jednak wszystko to było na alibi (pod koniec występu coś zaczął grać, ale no nie).
Matthew Guillaumier
Na początku przypominał starego Gulliego (mało aktywności, gra na alibi itd.), a później starał się napędzać grę, ale zazwyczaj kończyło się to niecelną lagą.
Krystian Getinger
Miał momenty, w których dużo chciał, ale nic nie wychodziło, miał momenty, w których znikał i miał momenty, w których rzadziej się pokazywał, ale był groźny.
Maciej Domański
Od mniej więcej 60. minuty wyglądał fajnie, a wcześniej też nie było źle, ale zazwyczaj jego kontakty z piłką niewiele nam dawały.
Serhij Krykun
Coś tam szarpał, ale nie zbliżył się do formy z pierwszych meczów.
Ilya Shkurin
Ilyia z zeszłego sezonu pewnie miałby 3 gole, zwykły napastnik 1, Ilyia w obecnej formie ma 0.
Alvis Jaunzems
Obrony absolutnie nie ustabilizował (nawet powiedziałbym, że ją jeszcze bardziej rozregulował), a w ataku dużo próbował, ale nie ma ani techniki, ani szybkości.
Karol Knap
Kolejny raz to samo – potrafi świetnie rozegrać, ale równie chętnie psuje, albo znika.
Łukasz Wolsztyński
Był to mocno średni występ, ale dożyliśmy czasów w których Łukasz Wolsztyński jest naszym najlepszym napastnikiem. Mój łeb nie jest w stanie tego pojąć, ale tak jest XD
Ravve Assayeg
Wyglądał dużo lepiej niż na 9, ale lubił notować głupie straty i ogólnie nic wielkiego nie pokazał.
Petros Bagalianis
Próbował grać jak Senger, ale technicznie jest dużo gorszy od Marvina.
Coś co miało być podsumowaniem, ale od dawna nim nie jest
Możemy (i nawet musimy) narzekać na sędziego, bo jego praca nie zachwycała, ale nie zmienia to jednego – pierwsza połowa była dramatyczna i nie da się wygrać meczu przechodząc obok pierwszej części.
Zmiany – z jednej strony gratulacje, bo zmiany z okolicy 60 minuty wypaliły i Petros w sumie też dał radę, ale zejścia Dadoka nie zrozumiem (chyba, że kontuzja weszła w grę). Chcemy gonić wynik i zdejmujemy najlepszego zawodnika? A na dodatek w jego miejsce wchodzi Alvis? No nie rozumiem.
Rozegranie od tyłu – sam nie wiem co o tym sądzić, bo z jednej strony jak pokonamy pierwszy etap (gra z bramkarzem), to mamy z tego dużo korzyści, ale problem jest taki, że nie umiemy grać z bramkarzem i zamiast korzyści mamy same problemy.
Myślałem czy nie napisać czegoś o przyszłości trenera, ale szczerze mówiąc nie chce mi się polemizować z marcinamicyferki.
Wolsztyn – no zagrał średnio, jest surowy technicznie i ten gol był mega prosty, ale on jak ma okazję, to wali bramkę, a Ilyia jak ma okazję, to wali wszędzie indziej.
Osobiście na Zagłębie wyszedłbym tak:
Mądrzyk
Petros [1]– Matras (Bert) – Senger
Dadok – Wlazło – Koki (Gerbo) – Getek
Krykun – Doman
Wolsztyn
[1] Bert lepiej broni, ale w rozegraniu byłaby tragedia.