Kolejny mecz z gatunku tych o 6 punktów – tak można opisać wagę meczu z Radomiakiem dla Stali Mielec. Po arcyważnym i udanym sprawdzanie z Puszczą przyszedł czas na mecz w Radomiu. Zero zwycięstw na wyjeździe w tym sezonie, brak wyjazdowej wygranej w Radomiu od powrotu do Ekstraklasy. Na szczęście przełamaliśmy te dwie serie i po nerwowej końcówce udało się utrzymać 4 punkty przewagi nad strefą spadkową.
Źródło obrazka wyróżniającego: stalmielec.com
Przedstawię Wam moją opinię na temat gry „Biało-Niebieskich”:
Jakub Mądrzyk
Trochę mnie denerwował poziom piąstkowania, ale ogólnie dobrze oceniam jego występ, bo strony dwa razy musiał nas uratować (nie było to nic wielkiego) i dał radę, a w rozegraniu też wyglądał nieźle.
Piotr Wlazło
O dziwo wyglądał bardzo dobrze w defensywie i nie przypominam sobie żadnego błędu (pewnie mam sklerozę i coś było, ale zazwyczaj było ich milion pińcet). W rozegraniu natomiast mam problem z oceną, bo z jednej strony ogólnie wyglądał fajnie, ale z drugiej w pierwszej połowie parę razy narobił nam strachu.
Bert Esselink
Absolutnie nie rozumiałem (i dalej nie do końca rozumiem) posadzenia na ławce Matrixa, ale trzeba przyznać, że Bert dał radę. W obronie wyglądał świetnie i pięknie poradził sobie z rywalami (a w szczególności Rochą), ale w rozegraniu wyglądał dramatycznie. No nie można robić takich błędów – gdyby rywale byli bardziej ogarnięci, bylibyśmy w czarnej dziurze.
Marvin Senger
W rozegraniu nie był za bardzo aktywny, ale za to Wlazło częściej się podłączał, więc jest równowaga. W obronie natomiast mam dylemat – z jednej strony chyba odgrywał dużą rolę w neutralizacji jednego z rywali, a z drugiej w pierwszej połowie jego strefa mocno przeciekała.
Alvis Jaunzems
W obronie był bardzo skuteczny. W ataku natomiast może nie było tak super jak z Puszczą, ale dziwne to uczucie kolejny raz widzieć Alvisa chcącego i umiejącego grać ofensywie. A no i zapomniałem o najważniejszym – to on asystował przy golu Ilyii.
Maciej Domański
No może nieźle wyglądał podczas wychodzenia spod pressingu, ale przez większość spotkania albo był niewidoczny, albo grał na alibi.
Matthew Guillaumier
Z jednej strony miał parę niezłych akcji w okolicach pola karnego i starał się napędzać grę. Problem jest jednak taki, że te jego próby napędzania zazwyczaj kończyły się niecelnym podaniem.
Krystian Getinger
W ataku wyglądał fajnie i obronie odgrywał dużą rolę w asekuracji Sengera. Tylko tak samo jak w przypadku Marvina – (szczególnie w pierwszej części) lewa strona mocno przeciekała.
Robert Dadok
Początek miał okropny i wyglądał jak drewno. Później (około 15 minuty) obudził się i wywalczył karnego, miał wiele super dryblingów, kreował sytuacje i ogólnie wyglądał super. Niestety przytrafił się ten samobój, ale zagrał tak świetnie, że nie za bardzo mnie to interesuje.
Serhij Krykun
Przez pierwsze minuty wyglądał bardzo fajnie (szybkość itd.) i trzeba przyznać, że to on wykreował drugiego gola. Problem jest taki, że oprócz tych dwóch rzeczy był dramatyczny – był bardzo aktywny, ale psuł wszystko czego się dotknął.
Ilya Shkurin
No może nie był tak skuteczny jak sezon temu (czytaj: jest człowiekiem) i machał łapani (tego akurat na rozumiem). Za bardzo mnie to jednak nie interesuje, jak ma tak regularnie strzelać.
Zmiennicy (Tkacz, Wolsztyn, Matras, Petros, Gerbo) zagrali za mało do oceny (gdybym bardzo chciał to mógłbym coś napisać, ale za bardzo nie ma to sensu).
Coś co miało być podsumowaniem, ale od dawna nim nie jest
Piękny mecz. Była mityczna wszechstronność, była swego rodzaju dominacja i są one – pierwsze wyjazdowe 3 punkty w tym sezonie.
Nie rozumiem tego absolutnego cofnięcia się w drugiej części. Ten mecz trzeba było zamknąć, a my postanowiliśmy bronić się jakby to był mecz z Lechem i przez to byliśmy blisko frajerskiej straty punktów.
Zmiany – oficjalne tłumaczenie jest takie, że zespół dobrze realizował założenia taktyczne i nie było potrzeby zmian. Kompletnie tego nie rozumiem – z minuty na minutę graliśmy coraz gorzej i nie było potrzeby zmian? Serio trzeba było czekać do 85 minuty?
Zmiany v2 – jest to absolutnie nieistotne, ale no nie mogę zrozumieć dlaczego Tkacz jest wyżej w hierarchii niż Koki. Akurat teraz Dawid nie zagrał źle i – jak już pisałem – jest to mało istotne, ale trochę to niezrozumiałe.
Jako „pchacz” zawodników z akademii chciałbym bardzo pogratulować decyzji o podpisaniu kontaktu z Dawidem Ziębą. Mam nadzieję na mądre dawanie mu minut i zerwanie z naszą tradycją marnowania talentów. (to nie tak, że widziałem całe 0 minut w jego wykonaniu i już zaczynam).
Osobiście na Legię wyszedłbym tak:
Mądrzyk
Wlazło – Matras – Bert
Alvis – Gulli – Doman* – Getek
Gerbo** – Dadok
Ilyia
* myślałem nad Kokim, ale Doman daje dużo w rozegraniu, a Koki na Legię byłby ryzykowny.
** Krykun ostatnio gra gorzej, a jestem fanem Gerbosia.