Za nami trzeci weekend gier na fińskich boiskach, powoli kreują się już pozytywne i negatywne zaskoczenia startu rozgrywek. Na zupełnie innych nurtach płyną przecież choćby SJK i Ilves. Zapraszam na kolejną odsłonę „Jalkapallo po godzinach” i raport z boisk Veikkausliigi, ale tym razem oprócz weekendu znajdziecie tu też środowy hit SJK vs HJK.
W piątkowe popołudnie rozpoczynaliśmy granie od dwóch niezwykle interesujących spotkań, a w pierwszym z nich Inter rywalizował na własnym stadionie w Turku z KuPS. I to właśnie gospodarze jako pierwsi tworzyli sobie sytuacje, głównie za sprawą duetu Stavitski-Botue. Widać było ewidentnie, że KuPS po rywalizacji z HJK z pierwszego meczu kompletnie siadło, a brak Savolainena tylko wzmagał ich kłopoty w kreacji. Wspomniany już wcześniej duet z Interu dał o sobie znać jeszcze raz w 40’ spotkania, gdy wykorzystali nieporadność Kreidla w interwencji. Timo w tej sytuacji przewrotką dogrywał do kolegi z drużyny, a snajper rodem z Burkina Faso, niemal z końcowej linii piętą w powietrzu pokonał bezradnego Austriaka w bramce gości. Mimo wszystko KuPS mogło jeszcze przed przerwą wyrównać za sprawą rzutu karnego, ale słaby strzał Vidjeskoga pewnie wyłapał młody Vuorjoki. Ten sam młodzian w bramce swoje chwile chwały przechodził na początku drugiej połowy broniąc kilka bardzo groźnych okazji, ze strony Cisse, Heinoena, czy Lampinena. Ten ostatni doczekał się jednak swego gola w 79’, strzelając pewnie pod poprzeczkę z linii pola karnego po asyście Vidjeskoga. Obie drużyny podzieliły się punktami, które nie cieszą nikogo… Inter pozostaje wciąż bez ligowego zwycięstwa, choć jeszcze niedawno cieszyli się z wygrania Liiga Cup, a gdyby nie Vuorjoki w bramce to nie byłoby nawet tego jednego oczka.
News z Kuopio: Niemałe poruszenie w KuPS, a właściwie na poziomie ich rezerw, czyli Akatemii. Jeden z graczy drużyny został aresztowany pod zarzutem serii napadów na sklepy. Choć klub oficjalnie nie podaje nazwiska zawodnika grającego na co dzień w rezerwach to informuję, że w przypadku potwierdzenia zarzutów natychmiastowo rozwiążą z nim kontrakt. W tym momencie gracza zawieszono, a KuPS współpracuje z policją.
Drugi piątkowy mecz to rywalizacja SJK z Ilves, gdzie dużo lepiej przez niemal całe 90’ przy piłce wyglądali goście. Cóż jednak z tego skoro nie dopisywało im szczęście, a Pires wybijał nawet futbolówkę z linii bramkowej. SJK nastawiło się bardzo mocno na kontry, czego efektem była sytuacja sam na sam Paananena, którą jednak wygrał Virtanen oraz bezpośredni wykop piłki od bramkarza Paunio do Fatiego zakończony faulem Veteliego i rzutem karnym dla gospodarzy w 34’. Do piłki podszedł w takiej sytuacji Jaime Moreno i nie dał żadnych szans rywalowi do interwencji. Rysie za wszelką cenę starały się straty odrobić, a o niesamowitym pechu mógł mówić Roope Riski, któremu dwukrotnie brakowało kilku centymetrów, by wbić na wślizgu piłkę lecącą wzdłuż pola karnego. Najlepszą sytuację zmarnował jednak w 46’, gdy z drugiego metra stojąc na długim słupku, głową uderzył tylko w boczną siatkę pustej bramki. W końcówce meczu jeszcze Paunio dołożył swoją cegiełkę do tego triumfu broniąc dwie groźne sytuacje i SJK cieszyło się z drugiego zwycięstwa w sezonie. Tak chwalone za szybkie budowanie kadry przed sezonem Ilves wylądowało na dnie ligowej tabeli… w Tampere zaczyna robić się niezwykle gorąco.
HJK pewnie ograło ostatnio Lahti i tym razem również miało w planach odstawienie na boczny tor rywala, a do Helsinek przyjechało bardzo niewdzięczne dla wszystkich Mariehamn. Mistrz Finlandii w pełni jednak to spotkanie kontrolował. Przy padający obficie śniegu już w 11’ objęli prowadzenie za sprawą kapitana Toivio, który skorzystał z dośrodkowania Lingmana z rzutu rożnego. W późniejszej fazie rywalizacji swój kolejny koncert rozgrywał Keskinen, najpierw tworząc kilka groźnych sytuacji kolegom, m.in. tą, przy której Plange z trzech metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką, by później samemu w 33’ obić poprzeczkę bramki Riikonena. Ze strony gości z Wysp Alandzkich groźny w polu karnym był tylko Adam Larsson, ale dwukrotnie w prosty sposób z jego próbami radził sobie bramkarz HJK. W 67’ mecz wydawał się już rozstrzygnięty, kolejny szybki kontratak i podanie Plange’a na wślizgu wykończył pewnie Keskinen, czyli zdecydowanie najlepszy piłkarz Veikkausliigi na starcie nowego sezonu. Samą końcówkę meczu HJK grało jeszcze w osłabieniu, ale nie w skutek czerwonej kartki, a mięśniowej kontuzji Tanaki i przy braku możliwych zmian. Mariehamn nie miało zbyt wiele czasu i wykorzystało tą przewagę tylko raz, gdy aktywny tego dnia Larsson skorzystał z prostych błędów i nieporozumienia Tomas z Lyonsem-Fosterem. To pierwsza porażka w sezonie po stronie Mariehamn, a HJK na własnym obiekcie zdaje się budować powoli fundamenty pod solidną twierdzę.
Lahti podejmowało Hakę w nadziei na poprawienie swego statusu względem startu rozgrywek ligowych. Mecz wyjątkowo rozegrano w Tampere, bo obiekt w Lahti nie nadaje się wciąż do rozgrywania spotkań piłkarskich. Także na tym nowym obiekcie pogoda nie była zbyt litościwa i od samego początku uraczyła obfitymi opadami deszczu. Pierwsi na prowadzenie mogli wyjść gracze Haki, ale fatalnie zachował się w polu karnym Bacanin, gdy kompletnie pozostawiony bez krycia uderzył futbolówkę wprost w golkipera rywali. Grząska murawa nie ułatwiała rywalizacji, a piłkarze wielokrotnie ślizgali się na trawie. Choć ta pierwsza okazja była zmarnowana to już kilka minut później szybka kontra Haki zakończyła się golem autorstwa Juho Kilo. Dla 21-letniego pomocnika to pierwszy gol na boiskach Veikkausliigi, bowiem swe młodzieńcze lata piłkarskie przebywał w juniorskich zespołach HSV. Lahti ruszyło do odrabiania strat, ale przed przerwą kilka ich prób kończyło się niepowodzeniem, a najlepszą pracę wykonał Lepola broniąc znakomity strzał z dystansu Koskinena. Tuż po przerwie fatalne rozegranie gości mógł golem zakończyć Ivanović, ale który to już raz w tym sezonie dramatycznie złożył się do strzału. Dwoił się w swoich interwencjach Lepola, pomagały słupki… wydawało się, że trzy punkty dla Haki są na wyciągnięcie ręki. Limit szczęścia wyczerpał się jednak w 67’, gdy wypuszczony prostopadle Ivanović przy próbie strzału został sfaulowany przez Nicolasa Dantasa. Do rzutu karnego pomimo wielkich chęci Chorwata podszedł jednak Michael Lopez i pewnie do siatki trafił. Remis, który nie urządził nikogo… tyle dobrego, że Lahti w końcu mogło cieszyć się z pierwszej w tym sezonie zdobytej bramki.
Liderujące sensacyjnie Gnistan wybrało się na mecz do Vaasy, by podtrzymać nieoczekiwaną serię bez porażki, ale nie było to zadanie łatwe. Już w 23’ przekonali się o tym po kolejnej dobrej akcji Cicale, który asystował przy trafieniu głową Hytonena. Nie minęło sześć minut Vepsi prowadziło już dwoma bramkami, gdy rzut karny po faulu bramkarza skutecznie wykorzystał Mads Borchers. Na ich stadion przyjechało jednak Gnistan, więc wiadomo było, że to nie koniec emocji. W 34’ akcję prawą stroną beniaminka, kolejną asystę w sezonie Sarra płaskim strzałem wykończył Roope Pyyskanen Wciąż mało? Dwie minuty po przerwie na tablicy wyników był remis. Ze sporej porcji chaosu w środku pola wyłonił się wówczas Woivalin, który szybko uruchomił Enkeruda, a ten wykorzystując każdy metr wolnej przestrzeni przed szesnastką z dystansu pokonał Marttinena. Od tego momentu to gospodarze znów przejęli inicjatywę i korzystali z kiepskiej tego dnia dyspozycji Ojali szturmując bramkę Nilssona, a w 71’ udało się nawet obić słupek po wślizgu Hytonena. Ta upartość w prowadzonych atakach odpłaciła się w 86’, druga w tym spotkaniu asysta najlepszego na boisku Cicale i fenomenalny strzał nożycami autorstwa Vlijtera wylądował w siatce. Dla 24-letniego reprezentanta Surinamu była to pierwsza bramka na boiskach Veikkausliigi, ale jakże ważna. VPS zasłużenie wygrało ten mecz patrząc na to ile okazji do gola zdołali sobie stworzyć. Gnistan jest zwyczajnie gwarantem szalonych spotkań i za to także chwała, bo ubarwiają ligę od jej startu.
Ekenas szukało swoich pierwszych historycznych punktów w najwyższej klasie rozgrywkowej w meczu przeciwko Oulu, które nie potrafiło jeszcze wygrać. W 10’ poprzeczkę bramki Almeidy obił Metaxas, ale to beniaminek osiem minut później otworzył wynik spotkania. Po faulu Marcosa Andre do jedenastki podszedł najbardziej doświadczony u gospodarzy Lucas Kaufmann i nie dał żadnych szans na interwencję Wardowi. Podopieczni Xatarta próbowali za wszelką cenę bronić korzystnego rezultatu, a długo akcje Oulu nie miały szczęśliwego końca, brakowało ostatniego podania lub lepszego strzału. W 75’ podanie z głębi pola w spore zakłopotanie wprowadziło Kalle Katza, a skorzystał z tego będący tuż obok niego Justin Rennicks, który ruszył w stronę bramki i trafił po raz drugi w tym sezonie. To jeszcze bardziej rozkręciło gości do kolejnych ataków, ale każdy z nich padał jednak łupem dobrze dysponowanego Ramilsona Almeidy lub kończyło swą drogę na bloku od jego kolegów z linii obrony. Ekenas zdobywa swój pierwszy punkt, ale czyni to w niezwykłych bólach… Oulu może po raz kolejny pluć sobie w brodę ze względu na swoją nieskuteczność.
Jako bonus środowa rywalizacja w Seinajoki urastająca do miana wielkiego hitu, bowiem na obiekt SJK zawitało HJK. Do tego meczu goście przystępowali wiedząc już, że kontuzja Tanaki z rywalizacji przeciwko Marieham wyklucza Japończyka aż na cztery tygodnie. Hit tym razem zdecydowanie nie zawiódł, a rozpoczął się bardzo szybko od gola dla gospodarzy. W 7’ prostopadłe podanie Gasca oraz błędy w ustawieniu HJK wykorzystał idealnym strzałem po długim słupku Jaime Moreno. Dla napastnika z Nikaragui był to już 14.gol w 30 występie na fińskich boiskach, znakomicie wygląda jego skuteczność. Bardzo długo to gospodarze dyktowali warunki gry, częściej również utrzymując się przy piłce. Dodatkowo defensywa mistrza Finlandii na siłę chciała chyba podarować rywalom bramkę, ale te sytuacje oraz rosnące nieporozumienia bardzo łatwo SJK marnowało. Mimo wszystko goście zdołali doprowadzić do wyrównania przed zejściem do szatni. W trzeciej doliczonej minucie po rzucie rożnym piłka odbiła się od Fallou Ndiaye’a i trafiła pod nogi Brooklyna-Lyonsa Fostera i Anglik wypożyczony z Tottenhamu wpakował piłkę do siatki. W przerwie doszło do nieoczekiwanej zmiany w bramce SJK, na boisku za Paunio pojawił się bowiem młodzieżowy reprezentant Nikaragui – Miguel Rodriguez. W 53’ znów gospodarze byli na prowadzeniu za sprawą bramki Karjalainena, który z bliska wykończył odegranie od Fatiego. Cóż jednak znaczy dla HJK w tym sezonie Keskinen jest już chyba nie do opisania. W 57’ po szybkiej kontrze Bande to właśnie Topi pobiegł lewą flanką boiska i zacentrował w pole karne, gdzie czekał już Olusanya i po raz drugi wyrównał wynik meczu. Pięć minut później obaj zawodnicy zamienili się rolami, Olusanya zgrał piłkę do Keskinena, a ten szybkościowo ograł Kelvina Piresa i to HJK po raz pierwszy tego popołudnia wyszło na prowadzenie. Między 86’, a 88’ SJK wpadło w wir wykonywanych rzutów rożnych, jeden z nich lądował nawet na poprzeczce… a ten trzeci pozwolił gospodarzom wyrównać wynik rywalizacji. Sporo rykoszetów i chaosu zakończył strzałem Paananen, choć nie bez znaczenia przy tej bramce było też nieporozumienie przy interwencji Osta z Diogo Tomasem. SJK pozostaje obok VPS niepokonanym zespołem w lidze i będzie liderem, mając jednak oczywiście jedno spotkanie więcej. HJK zdobywa regularnie punkty, ale kłopoty nawarstwiają się w defensywie, a wypożyczony z Anglii – Plange totalnie zawodzi… gdyby nie forma Keskinena mistrz Finlandii byłby już bardzo mocno pod ścianą w kwestii pozycji w tabeli.
SUOMEN CUP 2024
W 3.rundzie Suomen Cup do rywalizacji wkraczają pierwsze zespoły z Veikkausliigi, to zazwyczaj niezwykle barwne pojedynki na kameralnych obiektach przeciwko niżej notowanym rywalom. Poniżej rezultaty klubów Veikkausliigi w tej rundzie, a jako bonus kilka pozostałych wyników.
RiPS (Kolmonen)* 0:5 IFK Mariehamn
VJS/2 (Kolmonen) 1:8 IF Gnistan
Tampere United/2 (Kolmonen) 0:11 Ekenas IF
JIPPO (Ykkosliiga) 0:2 FC Haka
RoPo (Kolmonen) 0:8 SJK
Virkia (Nelonen) 1:7 AC Oulu
* poziom rozgrywkowy
Lekcja do zapamiętania i ściąga
Poziomy ligowe w Finlandii w kolejności:
Veikkausliiga
Ykkosliiga
Ykkonen
Kakkonen
Kolmonen
Nelonen
Vitonen
Kutonen
Seiska
Reipas Lahti (Kakkonen) 1:0 JJK Jyvaskyla (Ykkonen)
JBK (Kakkonen) 1:1, pen. 4:3 RoPS (Ykkonen)
SiU (Nelonen) 0:21 FC KTP (Ykkosliiga)
źródło obrazka wyróżniającego: sjk.fi