Kilka słów o kraju
„Najbogatszy słowiański kraj świata”. Słysząc takie zdanie zapewne przede wszystkim na myśl przychodzi Polska, Czechy bądź Rosja. Żadna z tych odpowiedzi, sugerując się PKB per capita, nie jest poprawna. Chodzi tu oczywiście o Słowenię, a więc państwo, które dla wielu jest mostem łączącym Bałkany z Europą Zachodnią i to nie tylko ze względów geograficznych. Mimo że kraj ten, często mylony ze Słowacją, nigdy nie był uznawany za część Bałkanów. Postrzeganie „przynależności” Słowenii do konkretnego regionu Europy zmieniło się dopiero po zakończeniu I wojny światowej, kiedy to po rozpadzie Austro-Węgier, Słoweńcy weszli w skład „Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców” – późniejszej Jugosławii. Choć komunistyczne rządy zdecydowanie spowolniły, to w pełni nie zatrzymały rozwoju kraju, który od zawsze był najbardziej rozwiniętą częścią Jugosławii. Jednak dopiero po rozpadzie tego tworu nastąpił całkowity „boom” gospodarczy Słowenii. 1992 – dołączenie do ONZ. Marzec 2004 – dołączenie do NATO. Maj 2004 – dołączenie do UE. Kraj po uwolnieniu się spod komunistycznych rąk zaczął coraz mocniej zyskiwać na arenie międzynarodowej, o czym świadczą wymienione wydarzenia. Dziś Słowenia to jedno z najszybciej rozwijających się państw Europy, a w rankingu HDI „Starego Kontynentu” wyprzedzają chociażby Hiszpanię, Włochy czy Francję. Z czego znany jest ten kraj? Przede wszystkim z przepięknych krajobrazów, w których skład wchodzą Alpy oraz wybrzeża morza Adriatyckiego. Lublana, stolica Słowenii, przez wielu uważana jest za jedną z najładniejszych stolic Europy. Do tego można by jeszcze dorzucić wyjątkowej urody kopalnie czy doliny…. Jednym zdaniem – Słowenia, jak na swoją małą powierzchnię, jest przepiękna. Można tak również powiedzieć o samej kulturze tego kraju, na której zbudowanie przez wiele wieków wpływ miało wiele folklorów – od Cesarstwa Rzymskiego, po Jugosławię. Dziś państwo to mocno przypomina sąsiadująca Austrię, na co wpływ miała oczywiście wspólna historia wiele dekad temu. Wcześniejsze zdanie określające Słowenię „mostem łączącym Bałkany z Europą Zachodnią” nie jest oczywiście przypadkowe – ponad 150 tysięcy mieszkańców tego kraju pochodzi z państw bałkańskich. Słowenia, choć często bywa niedoceniana, jest prawdziwą perełką w skali całej Europy.
Czy wiedziałeś, że…
Jaskinia Postojna jest najczęściej odwiedzaną jaskinią w Europie,
Słowenia z 3. tysiącami kościołów jest krajem z największą liczbą budynków religijnych przypadających na jednego człowieka w Europie,
Na fladze Słowenii znajduje się najwyższy szczyt kraju – Mt. Triglav (2.864 m.n.p.m),
„Wojna dzisięciodniowa” w Słowenii w 1991 roku była pierwszą wojną w Europie od czasu II wojny światowej,
„Most Solkan” jest najdłuższym kamiennym mostem kolejowym na świecie.
Najciekawsze miejsca do odwiedzenia
Piłka nożna w Słowenii
Futbol w Słowenii zaczął zyskiwać na popularności pod koniec XIX wieku, a powszechnie uważa się, że przyszła ona na tę tereny ze strony… austriackiej. Założenie pierwszego klubu piłkarskiego datuje się natomiast na rok 1900, a bohaterem tego wydarzenia jest Laibacher Sportverein, w którym występowała mniejszość niemiecka. Pierwsze oficjalne rozgrywki ligowe wystartowały jednak dopiero dwie dekady później – w 1920 roku. Przez kilka pierwszych lat kluby na terenach słoweńskich rywalizowały jedynie między sobą, jednak z czasem postanowiono utworzyć rozgrywki pomiędzy drużynami z obszarów Jugosławii, gdzie najczęściej grała najlepsza słoweńska drużyna. Po zakończeniu II wojny światowej oraz utworzeniu Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii, zespoły ze Słowenii – jak i innych krajów wchodzących w skład tego tworu – brały udział we wspólnych rozgrywkach. Jednak żaden klub ze Słowenii nigdy nie sięgnął po mistrzostwo Jugosławii.
Po uzyskaniu niepodległości w 1991 roku Słowenia naturalnie postanowiła utworzyć własne rozgrywki ligowe. Początkowo dominacje nad nowo-utworzonymi rozgrywkami dzierżyła Olimpija Lublana, która przez pierwsze 4 sezony zdobyła wszystkie tytuły mistrzowskie. Następnie przyszedł jednak okres hegemonii NK Maribor (z przerwą w latach 2004-2008), który jest najbardziej utytułowanym słoweńskim klubem. Dziś dalej są najwięksi w kraju, ale o dominacji już absolutnie nie można mówić – od sezonu 2020/2021 po mistrzostwo sięgały 4 różne zespoły (Mura, Maribor, Olimpija Lublana, Celje). W najwyższej klasie rozgrywkowej w Słowenii występuje 10 drużyn, a liga rozgrywana jest w formacie 4-kołowym, co oznaczam że każdy zagra z każdym po 4 spotkania.
Najwięcej tytułów mistrza kraju:
NK Maribor – 16 mistrzostw
ND Gorica – 4 mistrzostwa
Olimpija Lublana (1911) – 4 mistrzostwa
Jak mocna jest reprezentacja?
Reprezentacja Słowenii wystąpi dopiero drugi raz w historii na Mistrzostwach Europy w piłce nożnej. Kiedy był poprzedni raz? 24 lata temu – w 2000 roku. W międzyczasie zagrali na dwóch mundialach, jednak Euro przez 5 edycji było dla nich czymś nie do osiągnięcia. Niechlubną serię udało się przełamać dopiero w zeszłym roku, kiedy to w meczu ostatniej kolejki eliminacji wygrali 2-1 z Kazachstanem. Spotkanie to było o tyle istotne, że przyjezdni ze wschodu przed tym meczem dalej mieli szanse na bezpośredni awans na europejski czempionat. Wystarczyło „tylko” wygrać Ljubljanie. Słowenia jednak stanęła wysokości zadania, nie dopuściła do sensacji i zapewniła sobie bilety do Niemiec. W grupie kwalifikacyjnej zakończyli zmagania na 2. miejscu – przed Finlandią, wspomnianym Kazachstanem, Irlandią Północną oraz San Marino. Lepsza okazała się jedynie Dania, która choć miała identyczną ilość punktów, to wygrała w „dwumeczu”. W fazie grupowej Mistrzostw Europy zmierzą się właśnie z Danią (16.06), z którą grali w eliminacjach, a poza tym również z Serbią (20.06) oraz Anglią (25.06). Czego spodziewać się po kadrze prowadzonej przez Matjaza Keka, oraz jakie są oczekiwania? O to zapytałem eksperta od słoweńskiej piłki – Kamila Tarnowskiego, który prowadzi profil „Futbol po Słoweńsku” na platformie „X”:
„Czego oczekuję po kadrze Słowenii? – to bardzo dobre pytanie. Mimo tak wyczekiwanego awansu na EURO po 24. latach, Słoweńcy nie grają pod zbyt dużą presją. Wiadomo – reprezentacja ma bardzo duże wsparcie od swoich kibiców, których w ostatnim czasie przybyło. Nie da się ukryć, że po sukcesach i lepszej grze zawodników Matjaza Keka, kibice zaczęli przychylniejszym okiem patrzeć na piłkarzy. Mam wrażenie, że duża w tym zasługa świetnej postawy w Lidze Narodów. Tak czy inaczej, widać pozytywny trend zainteresowania kadrą narodową. Mimo tej radości, zdecydowana większość kibiców jest świadoma, że Słoweńcy nie są naturalnym kandydatem do końcowego sukcesu. Może będę populistą, trudno, ale raczej przychylę się do większości. Jestem świadomy, że Słoweńcy nie mają idealnej kadry. Dlatego oczekuję od nich, od każdego z osobna, sporej walki o każdą piłkę, w każdej minucie, w każdej sekundzie każdego meczu. Wierzę, że słoweńscy piłkarze będą gryźć trawę. Głód sukcesu słoweńskiej piłki, nie tylko reprezentacyjnej, jest ogromny, dlatego liczę na to, że chłopaki całym sobą udowodnią, że znaleźli się tam nie bez powodu. A co do sukcesu – dla każdego ten sukces znaczy co innego. Początkowo dało się usłyszeć na słoweńskich social mediach, że sam awans jest już dużym sukcesem. A ja uważam, że Słoweńcy muszą (i powinni) mierzyć jak najwyżej. W mojej opinii, ich sukcesem będzie już samo wyjście z grupy, by od 1/8 finału walczyć o sprawienie niespodzianki. Grupa może nie jest zbyt łatwa, ale mimo potknięć gracze Matjaza Keka potrafią osiągnąć sporo. Dlatego ich sukcesem musi być wyjście z grupy. Poprawna gra w fazie grupowej, nawet w dobrym stylu, przy odpadnięciu będzie niestety porażką. Na to nie ma już miejsca w słoweńskiej piłce.”
No i to mi się podoba…
Dziś świętowanie w okolicach Areny Stožice, a już jutro będzie można uczcić awans na EURO 2024 w centrum Ljubljany
Początek świętowania od ok. 16
Niech się 🇸🇮 Słoweńcy cieszą i radują z tego sukcesu…
Po tylu latach to piękny prezent 🤩 https://t.co/eFbZ0ngiiI
— Futbol po Słoweńsku 🇸🇮 (@FutbolSlowenski) November 20, 2023
Reprezentacja Słowenii choć wraca po wielu latach na Mistrzostwa Europy i naturalnie nie można oczekiwać od niej cudów, to kibice mają nadzieję, że ich drużyna powalczy o awans z grupy. A pewnego optymizmu w tej kwestii na pewno mogą dodawać spotkania towarzyskie, które kadra Keka rozegrała w tym roku. 5 spotkań = 0 porażek. W tym wygrana 1-0 z reprezentacją Stanów Zjednoczonych, czy 2-0 z samą Portugalią. Kamyczkiem do ogródka może natomiast być remis 2-2 z Maltą, czy 1-1 z Bułgarią sprzed kilku dni, jednak brak zaznania porażki od dłuższego czasu na pewno musi podbudowywać nastroje w reprezentacji. Lecz wszystko ma swoje plusy i minusy. Jakie one są w kadrze narodowej Słowenii? O tym również mówi Kamila Tarnowski:
„Mocne i słabe strony – w tej kwestii można upatrywać kilku stron medalu. Zacznę jednak od tych pozytywnych aspektów. Mocną stroną kadry Słowenii jest jej stabilność i trwałość. Można się przyczepić do Matjaža Keka w wielu kwestiach, ale nie co do doboru piłkarzy. Ostatnie spotkania dobitnie pokazują, że Kek nie lubi eksperymentować. Zaryzykuję tezę, że około 16-19 graczy od dłuższego czasu, nawet z mniejszymi czy większymi wahaniami formy, dostaje powołanie. Dzięki temu selekcjoner nie ma potrzeby zgrywać nowych ogniw, a za to potrafi implementować nowe rozwiązania taktyczne. Ponadto, taka stabilność pozwala całej grupie na fajne zgranie, które po pierwszym gwizdku pozwala na lepszą koncentrację, a co równie istotne – na duże zaufanie do kolegów. Z drugiej jednak strony, takie przywiązanie do nazwisk powoduje, że nowi gracze, pokazujący się z lepszej strony, mają mniejsze szanse na dostanie się do pierwszej kadry. Taka sytuacja odrobinę martwi w kontekście wymiany pokoleniowej, ale myślę, że ta kwestia nie jest aż tak istotna w obecnej sytuacji. Rodzynkiem okazało się być specjalne zgrupowanie w styczniu, na które zaproszenie dostało kilka ciekawych nazwisk (dla Adriana Zeljkovicia okazało się być to szansą na wyjazd do Niemiec). Reasumując, stabilizacja kadry może okazać się kluczem do sukcesu w kontekście walki o wyjście z grupy, ale w długofalowej wizji rozwoju kadry ten beton może być lekko niepokojący.
Mamy to 💪
🇸🇮 Matjaž Kek ogłosił na początek 30 piłkarzy (no mógł od razu 26)Zdecydowana większość z nich mnie nie dziwi, brak zaskoczeń
Co istotne, wśród powołanych znalazł się Josip Iličić
Kto odpadnie?
Moje typy to V. Belec, Ž. Zaletel, A. Zeljković i L. Zahovič https://t.co/8rVtgrx9W2— Futbol po Słoweńsku 🇸🇮 (@FutbolSlowenski) May 21, 2024
Co do tych gorszych stron kadry Słowenii – po pierwsze, trzeba być świadomym, że kadra Słowenii nie należy do najlepszych w stawce. Jej wartość rynkowa to około 141 mln euro. Mimo rozwoju, nie wszyscy kadrowicze znajdują się w topowych klubach, choć liczę na to, że będzie się to powoli zmieniać. Z tego też powodu w kadrze widzimy wybitnych reprezentantów, którzy byli lub aspirują do miana gwiazd, ale i takich, których kariery nie znajdują się jeszcze na odpowiednim poziomie. Z takich dysproporcji możemy wyróżnić pozycję bramkarza. Jedynką, ale i pewnym punktem Słoweńców jest Jan Oblak. Ma swoich następców, ale nie na takim poziomie, który mógłby umożliwić rywalizację z graczem Atletico. Po drugie, kadra Słowenii ma nierównomiernych graczy w poszczególnych formacjach. Chyba najmniej stresu przysparza im atak. Gdy mówimy o ofensywie, na czoło wysuwa się Benjamin Šeško. Mimo młodego wieku, wielu wróży mu świetną karierę. Obok niego stoi Andraž Šporar czy Žan Celar, Lider klasyfikacji strzelców z Lugano. Jeśli wspomnimy też o Benjaminie Verbiciu czy młodym Žanie Vipotniku, mamy ciekawą mieszanke wybuchową. Nieco mniej spokoju widać w obronie. Jej dyrygentem będzie Jaka Bijol, który swoim doświadczeniem mógłby obdarować kilku kolegów. Mniej ograni Adrian Zeljković czy Vanja Drkušić będą musieli zagrać swój turniej życia. Po drugie, ale już krócej, warto pochylić się nad niedbalstwem. Chodzi o niedbalstwo w dyscyplinie taktycznej. Mimo poprawnych wyników, Słoweńcy lubią tracić dobre momenty w najmniej oczekiwany sposób. Na szczęście, niezbyt często kończy się stratą gola, ale takie zachowania na EURO mogą być niczym nóż w plecy w kontekście awansu. Wniosek z tej analizy? Niezależnie od wyniku na EURO, krajowy związek powinien przeprowadzić konkretną, rzeczową debatę w temacie budowy drużyn młodzieżowych, które w przyszłości zasilą seniorski skład.”
Luźne fakty o reprezentacji:
Przydomek reprezentacji – Sokoły
Najlepszy wynik na Euro – faza grupowa (2000 rok)
Ranking FIFA – 55. miejsce
Kluczowy zawodnik – Benjamin Šeško
Od wielu lat reprezentacja Słowenii mogła się kojarzyć przede wszystkim z fenomenalnymi golkiperami – najpierw Samirem Handanoviciem, a następnie Janem Oblakiem. Ten drugi wciąż strzeże bramki kadry narodowej, jednak czy wciąż jest jej największą gwiazdą? Niekoniecznie. W ostatnich latach pałeczkę tę przejął jeden z lepszych produktów wyszkolnych przez akademię Red Bulla Salzburg, a więc Benjamin Šeško. 21-letni napastnik RB Lipsk już w swoim debiutanckim sezonie w Bundeslidze pokazał, że jest jednym z lepszych snajperów młodego pokolenia – zdobył 14 trafień (18 we wszystkich rozgrywkach). W I reprezentacji Słowenii zadebiutował w czerwcu 2021 roku i już uzbierał w niej 11 trafień, z czego 5 w eliminacjach do Mistrzostw Europy 2024. Do Zlatko Zahovicia, będącego najlepszym strzelcem w historii kadry „Sokołów” brakuje mu już „tylko” 24 trafienia. Patrząc na młody wiek zawodnika – wiele wskazuje na to, że to on będzie niegdyś dzierżył ten rekord.
Šeško nie jest jednak jedynym zawodnikiem, który może przesądzić o rezultacie Słowenii na tym turnieju. Na kogo warto jeszcze zwrócić uwagę? O tym również opowiada autor profilu „Futbol po Słoweńsku”:
„Mimo, iż w kadrze Słowenii możemy o kimś powiedzieć, że jest najlepszy, to jednak o sile zespołu świadczy kolektyw. Zacznijmy jednak od tego „najlepszego”. Nie da się ukryć, że najlepszą kartą w talii Matjaža Keka jest Benjamin Šeško. Mimo 21. lat, to już rozpycha się łokciami w Bundeslidze. Mimo niedługiego stażu gry, „Benji” ustrzelił ponad 10 trafień. Widać w nim ogromną chęć do gry, która razem z jego umiejętnościami stanowi świetną broń w ataku. Niecodzienne zagrania, szybkość, czy nienaganna technika są jego atutami. Świetnie patrzy się na to, jak Šeško dba o rozwój psychofizyczny. Słuchając jego wywiadów ma się wrażenie, że rozmawia się z bardzo inteligentną osobą. Jasne, ktoś mi zarzuci, że to jeszcze gracz z brakami – niech tak będzie. Widać jednak, że Słoweniec pracuje nad swoimi umiejętnościami, łatwo się nie poddaje. Czy to w klubie, czy w kadrze pokazał, że jest nieoszlifowanym diamentem. Ale nie tylko Benjamin Šeško jest istotny dla tej kadry. Cofnę się do formacji defensywnej, w której króluje Jan Oblak. Tego Pana nie trzeba chyba nikomu przedstawiać – to firma sama w sobie. Mimo upływających lat, Oblak utrzymuje się na wysokim poziomie. Dla niego ten turniej bedzie miał wyjątkowe znaczenie – po tylu latach będzie mógł zagrać ze Słowenią na wielkiej imprezie. Myślę, że kibice mogą być spokojni o tę pozycję. W obronie na kilka słów zasługuje Žan Karničnik. Gracz NK Celje od niedawna stał się pewniakiem w XI Matjaža Keka. Mimo, że nie poszło mu w Łudogorcu Razgrad, 29-latek odbudował się w zespole Mistrza Słowenii. Jego początki w kadrze nie były udane, choć dzięki zaufaniu trenera zbudował swoją pozycję w kadrze. W środku pola warto spojrzeć na Adama Gnezdę Čerina. W opinii publicznej niewyróżniający się, a według mnie mocno niedoceniany. Niezależnie czy w klubie, czy w kadrze, zawsze gra na maksimum. W tym miejscu, należałoby także wspomnieć o Benjaminie Verbiciu, z którym Gnezda Čerin gra w Panathinaikosie. Błędem byłoby też niewspomnienie o Josipie Iličiciu. Tym Josipie, który nie tak dawno grywał w Atalancie Bergamo. To bardzo przyjemny widok widzieć „Jojo” czerpiącego radość z gry. Mimo nieudanego początku w Mariborze, 36-latek udowodnił, przede wszystkim sobie, że może jeszcze grać na fajnym poziomie. Myślę, że wśród rodaków jego powołanie nie dziwi, ale wśród rywali może zaskakiwać. Nic bardziej mylnego – widząc jego w grze można być pewnym, że była to dobra decyzja. W formacji ataku ciekawym graczem jest Žan Vipotnik. 22-latek po świetnym sezonie w Mariborze (tak, kolejny raz), wybrał się do Bordeuax, w którym miał zderzyć się ze ściana. Mimo pewnej niestabilności, na uznanie zasługuje jego praca, dzięki której wciąż liczy się w walce o miejsce w składzie. Wymieniłem tu wartych uwagi graczy, ale na koniec jedna uwaga – moc Słowenii tkwi w kolektywie. Koniec, kropka.”
🇸🇮 Benjamin Seško (20) has made the most of his opportunities this season.
☑️ 20 starts
⚽️ 15 goals
🔥 8 goals, 2 assists in his last 13 gamesPrimed for even more. 📈 pic.twitter.com/xIEVU315Md
— Football Wonderkids (@fbwonderkids) April 27, 2024
Terminarz Słowenii na Euro 2024:
16.06 – Dania, 18:00
20.06 – Serbia, 15:00
25.06 – Anglia, 21:00
Źródło obrazka wyróżniającego: Vid Ponikvar/Pixathlon/REPORTER