Kącik ŁKS-u Łódź #8: Zaczynamy sezon

To ma być sezon zmian w ŁKS-ie. W awansie mają pomóc nowi zawodnicy, a pierwsze spotkanie już za niedługo z Arką w Gdyni.

Letnie okienko

Mateusz Kupczak zagra w ŁKS
fot. ŁKS Łódź

W tym okienku do ŁKS-u przyszło ośmiu piłkarzy. Są to Mateusz Wysokiński, Mateusz Kupczak, Andreu Arasa, Maksymilian Sitek, Antonio Majcenić , Ivan Mihaljević, Aleksander Pawlak i Hubert Idasiak. Najmocniejszym transferem na papierze jest oczywiście Kupczak. Ma on ogromne doświadczenie w Ekstraklasie – rozegrał tam 221 meczów, a w 1 lidze zagrał w 124 spotkaniach. Reszta tych zawodników tak dobrze nie wygląda. Idasiak był zawodnikiem Napoli, ale w seniorskiej drużynie nie zadebiutował. Arasa grał dobrze…..w 4 lidze hiszpańskiej. Sitek w Podbeskidziu ostatnie sezony miał przeciętne. Na pewno wielkim plusem tego okienka były przedłużenia kontraktów Balicia, Gulena i Bomby. W Ekstraklasie Balić nie spełnił do końca pokładanych w nim nadziei ale w 1 lidze może być kluczową postacią. Gulen po odejściu Mammadova i Flisa będzie raczej podstawowym środkowym obrońcą, a Bomba będzie rywalizował z Idasiakiem o miejsce w pierwszym składzie.

 

Po fatalnym sezonie 23/24 z wieloma zawodnikami nie przedłużono lub rozwiązano kontraktów. Żałować można tylko odejścia Daniego Ramireza (najlepszego strzelca drużyny z zeszłego sezonu), który nie przedłużył kontraktu i Kaya Tejana, który przenosi się do 2 ligi francuskiej. Za resztą piłkarzy nikt nie będzie płakał, bo byli to zawodnicy, którzy nic nie dawali drużynie. Na 99% odejdzie jeszcze Olek Bobek. Najpierw mówiło się o zainteresowaniu ze strony włoskich klubów, potem był blisko transferu do Belgii ale ten temat upadł. Na szczęście ma następców czyli Łukasza Bombę i Huberta Idasiaka i raczej jeden z tej dwójki zagra w meczu z Arką. Będzie to najprawdopodobniej Bomba, który bronił w sparingach, a Idasiak dołączył do zespołu niedawno.

Sparingi

fot. ŁKS Łódź

Zespół jak zwykle do sezonu przygotowywał się w Woli Chorzelowskiej, natomiast jeszcze przed wyjazdem zagrał sparing z Wieczystą. „Rycerze Wiosny” przegrali 1:2. Do Woli Chorzelowskiej Łódzki Klub Sportowy wyjechał 1 lipca i rozegrał tam dwa mecze ze Stalą Mielec (3:1) i Puszczą Niepołomice (0:0). Po powrocie z obozu łodzianie zmierzyli się jeszcze z Piastem Gliwice (1:2). Fajnie widzieć, że ŁKS potrafi postawić się drużynom z Ekstraklasy ale jak wiadomo sparingi często nie pokazują w stu procentach obecnej formy zespołu. Warto pochwalić formę niektórych zawodników. Nowy nabytek Antonio Majcenić grał bardzo pewnie w obronie i strzelił pięknego gola ze Stalą. Ten transfer oznacza, że klub ma w końcu pewnego zawodnika na lewej obronie, a dzięki temu Tutyskinas  może grać w środku obrony i „Rycerze Wiosny” będą mieli większą rotację na tej pozycji. W sparingach dobrze grał też Jędrzej Zając. Ten skrzydłowy zdobył dwie bramki i wyglądał świetnie w dryblingach. 20-latek w zeszłym sezonie zagrał w 6 meczach ale oprócz debiutu w meczu z Legią grał bardzo przeciętnie, więc mam nadzieję, że Jędrzej będzie coraz częściej brany pod uwagę przy wybieraniu podstawowego składu. Niestety największym zawodem okresu przygotowawczego był Pirulo. Hiszpan miał problemy z najprostszymi rzeczami takimi jak przyjęcie czy podaniem na 3 metry. Widać, że nowa pozycja mu nie służy (w sparingach grał na pozycji nr 10) i coraz mniej wierzę w to, że zawodnik wróci do dyspozycji z sezonu 22/23.

Oczekiwania

Nie oczekuję od piłkarzy jeszcze większej motywacji aniżeli piłkarzy Arki Gdynia. To nastawienie musi być na najwyższym poziomie, zespół musi grać z pasją i dużą determinacją, bo to jest fundament do tego, żeby wygrywać mecze i realizować plan techniczno-taktyczny. Taki mamy cel i tak się do tego przygotowujemy.

– mówił trener Jakub Dziółka na konferencji przed pierwszym meczem z Arką Gdynia.

Historia Łódzkiego Klubu Sportowego zobowiązuje do awansu. Mówimy przecież o dwukrotnym mistrzu Polski, jednokrotnym zwycięzcy pucharu Polski i szóstym miejscu w tabeli wszechczasów. Jednak w tym sezonie wiele klubów ma silniejszą kadrę od ŁKS-u i łodzianie nie są głównym faworytem do awansu. Osobiście będę zadowolony z miejsca w barażach. Wydaje mi się, że z obecną kadrą na dużo więcej w tym momencie nas po prostu nie stać (po odejściu Tejana nie mamy nominalnego napastnika).

Nie zdziwię się jeśli ŁKS skończy ten sezon w środku tabeli. W drużynie zaszło sporo zmian personalnych, więc zanim drużyna się ze sobą zgra, może minąć trochę czasu.

Share via
Copy link