„Ofensywne zero – nie, nie jest to tytuł nowego programu na pewnym znanym medium, jest to idealny opis gry Stali Mielec w mecz z Koroną. Zero – tyle celnych strzałów oddała Stal i myślę, że nie ma lepszej wizualizacji kompletnego braku pomysłu na rozegranie jakiejkolwiek sensownej akcji.” Tak brzmiał wstęp do tekstu po zeszłosezonowym wyjazdowym meczu z Koroną. Minęło 4,5 miesiąca i – nie licząc liczby celnych strzałów – mógłbym napisać dokładnie to samo.
Źródło obrazka wyróżniającego: stalmielec.com
Przedstawię Wam moją opinię na temat gry „Biało-Niebieskich”:
Jakub Mądrzyk
Trudno tu o ocenę. Przy bramkach nie mógł nic zrobić, a nie miał więcej okazji do wykazania się.
Bert Esselink i Mateusz Matras
Były to bardzo podobne i dobre występy. Mieli po jedną/dwie pomyłki, ale przez praktycznie cały mecz byli bardzo pewni i czyścili prawie wszystko.
Marvin Senger
Raczej dobry występ, ale w sumie nie wiem. Niby przez 90 minut wszystko czyścił jak szef, niby lubił się podłączyć do akcji ofensywnych, ale co z tego skoro całą swoją robotę zaprzepaścił w doliczonym czasie gry? Nie winiłbym go za bardzo, bo była to bardzo instynktowna interwencja, ale mimo wszystko – Mądrzyk by to na luzie obronił, a Marvin nam zawalił remis.
Alvis Jaunzems
Średni występ. W ataku miał parę fajnych akcji w pierwszej połowie (jedna nawet była bardzo groźna, ale bodajże Koki zepsuł dalsze rozprowadzanie), ale było ich mało, a w drugiej nawet nie było tego „mało”. W obronie natomiast ogólnie był raczej bezrobotny, ale jak już coś miał, to w pierwszej części wychodził zwycięsko, a w drugiej niezbyt sobie dawał radę.
Koki Hinokio
Tragedia. No może był aktywny, ale w sumie byłoby lepiej gdyby całkowicie zniknął, bo praktycznie wszystkie jego podania kończyły się stratą. Jeden z kibiców pisał, że dobrze walczył w obronie i nie wiem – może tak było, ale nic takiego nie zauważyłem.
Matthew Guillaumier
Słaby występ. W pierwszej części szału nie było zarówno pod względem aktywności, jak i efektywności, ale zdarzało mu się powalczyć w obronie, albo uczestniczyć w rozegraniu (typowy Gulli). W drugiej połowie mu się już nie „zdarzało” i była jedna wielka tragedia.
Maciej Domański
Mam problem z oceną. Niby ma gola, który uchronił nas od całkowitej kompromitacji i ogromnie działa to na jego korzyść, ale była to jedyna pożyteczna rzecz w jego wykonaniu i przez resztę spotkania denerwował swoimi kółeczkami i podaniami do najbliższego.
Krzysztof Wolkowicz
Tragedia. W ofensywie niestety był aktywny – niestety, bo chyba żadna jego akcja nie przyniosła nic pożytecznego, a większość kończyła się niecelną wrzutką. W obronie natomiast tragedii nie było, ale, niezależnie od momentu spotkania, lubił się pomylić, a na dodatek sprokurował rzut karny.
Łukasz Wolsztyński
Dokładnie tak samo okropnie jak tydzień temu i dokładnie tak samo okropnie jak 99% jego występów. No może na początku nieźle walczył w pressingu i chyba dwa razy fajnie zagrał tyłem do bramki, ale przegrywał chyba wszystkie pojedynki główkowe i kompletnie nie umie celnie podawać do przodu.
Ilya Shkurin
Raczej średni występ, ale mam problem z oceną. Niby ma asystę i czasem cofał się do rozegrania, ale z tego cofania niewiele wynikało, a po drugie nie było tego mega dużo.
Robert Dadok
Średni występ. W ataku niby coś szarpał i podobał mi się dużo bardziej niż Alvis, ale po pierwsze na początku był kompletnie niewidoczny, a po drugie miał problemy z celnością. W obronie natomiast niby było dobrze, ale wydaje mi się, że trochę zawalił przy golu, więc nie było dobrze.
Krystian Getinger
Może czasem denerwował jakimś niecelnym zagraniem, ale średnio mnie to interesuje, bo u niego widać było takie coś jak zaangażowanie, a u większości nie mogliśmy tego zobaczyć.
Adrian Bukowski
Początek miał bardzo obiecujący (szczególnie fajnie wyglądała współpraca z Getkiem), ale później trochę zniknął.
Ravve Assayeg
Miał ze dwie fajne akcje, ale był raczej niewidoczny.
Fryderyk Gerbowski
Mam problem z oceną. Początek miał okropny i wiecznie notował straty, ale później się ogarnął i może szału nie było, ale wyglądał nieźle.
Coś co miało być podsumowaniem, ale od dawna nim nie jest
Mógłbym pisać tu o stylu (a raczej braku pomysłu na rozegranie akcji i milionie wrzutek), ale jaki jest tego sens, skoro brakowało tak podstawowej rzeczy jak zaangażowanie? Nie chcę, żeby to co napiszę wybrzmiało na zasadzie „Getek i Doman super, a reszta tragedia”, ponieważ taki Gerbo też fajnie wyglądał pod względem zaangażowania, ale myślę, że poniższa sytuacja jest dobrym podsumowaniem boiskowych wydarzeń.
Ten mecz podsumuje jednym zdarzeniem. Nie meczowym. A tym po nim. El Capitano zmierza do sektora podziękować sektorowi, pokazując na herb klubu🤍💙👏, za nim podąża Doman. Cała reszta jakby nie podąża za nimi. Obraz. Kurtyna. 😔🥲 #KORSTM #NaStadionie #DumaPodkarpacia pic.twitter.com/uPFsY6pWtt
— L⚽NIA (@MariuszCichocki) August 26, 2024
Skład – znowu to samo… pewnie wiecie o co mi chodzi, ale mimo wszystko poruszę ten temat
- Jakby co, to można wystawić dwóch młodzieżowców, serio. Powiem więcej – trzech też można!
- Parafrazując jednego z kibiców Legii: „Kiereś, Wolsztyn to nie jest młodzieżowiec jak coś. Wiem, że musimy ich wystawiać, ale to nie on!
- Gdzie jest Szady?
Transfery – cieszy transfer tego Greka, ponieważ stoper był potrzebny na wczoraj, ale:
- Jeszcze 1 ruch jest konieczny jako absolutne minimum z minimum, 3 tak optymalnie, a na upartego nawet 6 (trochę mnie poniosło, ale niech to zobrazuje jak ta kadra jest wąska). I będzie jeden transfer… będzie nim trzeci bramkarz, bo uwaga „trzeba się zabezpieczyć na wypadek kontuzji Mądrzyka i Jałochy” (Szurlej nie istnieje, Leś nie istnieje, transfer medyczny też nie istnieje)
Edit: właśnie się to stało i po prostu XD
Edit 2: jeszcze się mówi o odejściu Mądrzyka… a dajcie spokój… - Gdyby Szady dostał szansę, to BYĆ MOŻE ten Grek nie byłby potrzebny
Trener – moim zdaniem zdecydowanie lepiej zainwestować w transfery, ale wiem, że jest to nierealne i jeśli z Lechem nie będzie poprawy, to według mnie trzeba zaryzykować i zmienić szkoleniowca (nawet jak rynek jest mega biedny).
(czas na najmniej istotny wątek w historii tego portalu) Mamy oficjalne potwierdzenie czegoś, czego się spodziewałem, ale wolałem poczekać na ogłoszenia tego ze strony klubu. Z klubu odeszli Mateusz Dudek, Przemysław Maj i Krystian Kardyś, więc postanowiłem krótko ocenić te ruchy (zgadza się, nie napisałem nic po odejściu na przykład Kochala, a piszą po odejściu Maja).
- Dudek – tęsknić nie będę i w sumie jego obecność (albo jej brak) u nas jest mi obojętna, ale problem jest inny. Jest to najgorzej i najgłupiej poprowadzona kariera ze wszystkich możliwych sposobów na poprowadzenie kariery. Tu był potencjał, żeby teraz mieć fajnego bramkarza i nie musieć ogrywać Mądrzyka, ale musieliśmy to koncertowo zepsuć.
- Maj – uważam, że dało się z niego wyciągnąć więcej, ale tak się nie stało i podobno nie dał rady nawet w 3 lidze, więc całkowicie rozumiem decyzję klubu.
- Kardyś – tego akurat nie rozumiem. I nie, chłop nie byłby lekiem na wszystkie problemy, ale po pierwsze chłop walił gola za golem na wypożyczeniu, więc dałbym mu szansę. Po drugie trudno być gorszym od Wolsztyna, a po trzecie mamy problemy z głębokością kadry na obu jego pozycjach i nic byśmy nie stracili na przedłużeniu umowy i sprawdzeniu czy się nadaje.
Jeszcze dwie refleksje:
- Generalnie uważam, że rzecznik jest najmniej winny problemów marketingowych i zazwyczaj krytyka jest moim za duża w stosunku do krytyki innych odpowiedzialnych osób, ale chore, że musimy (ja i bodajże Szymon Markulis) pytać trenera na konferencjach o przyszłość zawodników, bo nikomu (rzecznikowi) nie chciało się napisać prostego komunikatu.
- Piszę tu ponad rok, juniorów pcham przy każdej okazji, a dalej nie napisałem dużego tekstu na ich temat. Uważam to za skandal i trzeba to zmienić podczas którejś przerwy.
Osobiście na Lecha wyszedłbym tak:
Mądrzyk
Bert – Matras – Senger
Alvis – Gerbo – Bukowski – Doman – Getek (o ile jest zdrowy, a jak nie to też on, bo nawet na środkach przeciwbólowych jest lepszy od zdrowego Wolko)
Iliya – Ravve